Tym natomiast, którzy byli przekonani o swej sprawiedliwości, a innymi gardzili, powiedział taką przypowieść: „Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić: jeden był faryzeuszem, a drugi celnikiem. Faryzeusz skupiony na sobie tak się modlił: «Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie; zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak ten celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam». Celnik natomiast stał z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, ale bił się w piersi, mówiąc: «Boże, bądź miłosierny dla mnie, grzesznego». Mówię wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Bo każdy, kto się wywyższa będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony” Łk 18, 9-14).
Na Facebooku w grupie: Sanktuarium Bożego Miłosierdzia można podzielić się skojarzeniami z „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny, jakie rodzą się wpływem rozmyślania tego fragmentu Ewangelii, a także własną refleksją nad medytowanym tekstem słowa Bożego.