Aktualności

20 września br., z inicjatywy ks. Tomasza Flaka SCJ, proboszcza Parafii Podwyższenia Świętego Krzyża w Sosnowcu, ul. Bohaterów Getta 31, odbędzie się pierwsze spotkanie formacyjne wspólnoty Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia. Poprowadzi je s. Clareta Fečova, wiceprzewodnicząca Stowarzyszenia, oraz s. Maria Faustyna Ciborowska z krakowskiego klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. W programie: Eucharystia, wspólna modlitwa, konferencja na temat: „Bóg objawiający się” oraz spotkanie integracyjne.

Pod takim tytułem w dniach 20-22 września w parafii w parafii św. Józefa w miejscowości Makińsk, w Kazachstanie, odbędą się rekolekcje o godności kobiety. Prowadzą je s. Anastasis Omelchenko z pietropawłowskiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, s. Kazimiera Wanat i o. Hans Reiner. W programie rozważanie słowa Bożego,  konferencje i warsztaty, a w tym przekaz orędzia Miłosierdzia, które Jezus przekazał św. Siostrze Faustynie.

W dniach 21-22 września br. s. Faustyna Olszewska z kierskiej wspólnoty Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia podzieli się orędziem i duchowym dziedzictwem św. Siostry Faustyny z wiernymi w Parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Poniecu, archidiecezja poznańska.

21 września br. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędzie się pierwsze po wakacyjnej przerwie spotkanie krakowskiej wspólnoty Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”. W programie m.in. modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego, Eucharystia i adoracja Najświętszego Sakramentu, a także konferencja z cyklu ABC życia duchowego i agapa.

Stowarzyszenie „Faustinum”, erygowane w 1996 roku przez metropolitę krakowskiego kard. Franciszka Macharskiego jako dzieło apostolskie Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia zrzesza kapłanów, osoby konsekrowane i świeckie z prawie 90 krajów świata, które za przykładem św. Siostry Faustyny pragną świadectwem życia, czynem, słowem i modlitwą uczestniczyć w Jezusowej misji głoszenia światu orędzia Miłosierdzia. Głównym zadaniem „Faustinum” jest formacja apostołów Bożego Miłosierdzia, którą siostry prowadzą w kilku językach. Więcej informacji na stronie: www.faustinum.pl

22 września br. w kościele Santo Spirito in Sassia w Rzymie odbędzie się pierwsze w czwartym roku formacyjnym spotkanie wspólnoty Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”, w którym mowa będzie o ufności w Biblii i w „Dzienniczku” św. Siostry Faustyny. Spotkania prowadzą  siostry z rzymskiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia i ks. Paolo Martinelli, rektor kościoła Santo Spirito in Sassia. W programie: Modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego, która rozpocznie to spotkanie, Msza św., konferencje o ufności, która jest pierwszą odpowiedzią na miłosierna miłość Boga, oraz braterskie spotkanie.

Taki tytuł nosi kolejny odcinek podcastu „Zeszyty pełne miłości”, w którym Siostra Gaudia Skass z krakowskiego klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia czyta kolejne numery z „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny (273-291) i rozmawia z Grzegorzem Czerwickim, który 12 lat spędził w więziennej celi, m.in. o tym, co Siostra Faustyna robiła w więziennej celi i czy w tej przestrzeni można być wolnym i świadkiem wiary?

Odmów za niego tę Koronkę, której cię nauczyłem (Dz. 1565). Tak mówił Jezus do św. Siostry Faustyny i o to prosi dzisiaj także nas. Z tego pragnienia Jezusa 11 lat temu w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach narodziło się dzieło „Koronki za konających”, które prowadzi Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Tylko w ubiegłym roku osoby należące do tego dzieła towarzyszyły modlitwą prawie 47 000 umierających.

To pragnienie – by ratować dusze nawet w ostatnim momencie ich życia, by przychodzić im z pomocą w najtrudniejszej godzinie, gdy są najsłabsi, a dokonują najważniejszego wyboru, który dotyczy wieczności – Jezus rozpalił najpierw w życiu samej Siostry Faustyny. Już jako kilkunastoletnia dziewczyna, gdy podejmowała pracę w Łodzi, jednym z warunków postawionych przez nią było towarzyszenie umierającym. Po wstąpieniu do klasztoru jeszcze bardziej zaangażowała się w niesienie pomocy konającym: modliła się za nich, co godzinę wznosząc akty strzeliste w ich intencji, podejmowała większe umartwienia w piątki, np. o trzeciej po południu biczowanie na długość Psalmu 50., zachęcała siostry i wychowanki przy pracy, by wspólnie wspierać odchodzących z tej ziemi. Kiedy po południu przyszłam do ogrodu – zapisała w „Dzienniczku” – powiedział mi Anioł Stróż: „Módl się za konających”. I zaraz zaczęłam różaniec za konających z ogrodniczkami. Po skończonym różańcu zaczęłyśmy różne modlitewki za konających. Po skończonych modlitwach wychowanki zaczęły sobie wesoło rozmawiać. Pomimo ich gwaru usłyszałam w duszy te słowa: „Módl się za mnie”. Kiedy nie mogłam dobrze zrozumieć tych słów, odsunęłam się o parę kroków od wychowanek, zastanawiając się, kto by to był, co mi każe się modlić. Wtem usłyszałam te słowa: „Jestem siostra… módl się za mnie, aż ci powiem, kiedy masz przestać; jestem w konaniu”. (…) Modliłam się tak od godziny trzeciej do godziny piątej. O godzinie piątej usłyszałam te słowa: „Dziękuję”. Zrozumiałam, że już skonała. Jednak na drugi dzień w czasie Mszy św. modliłam się gorąco za jej duszę. Po południu przyszła kartka, że siostra… o tej a tej godzinie umarła. Zrozumiałam, że była to ta godzina, w której mówiła do mnie – módl się za mnie (Dz. 314).

Wspieranie konających w ostatnich latach życia Siostry Faustyny stało się jednym z głównych nurtów jej apostolskiego zaangażowania. Przynaglał ją do tego wielokrotnie sam Jezus, mówiąc: Módl się, ile możesz, za konających, wypraszaj im ufność w Moje miłosierdzie, bo oni najwięcej potrzebują ufności, a najmniej jej mają. Wiedz o tym, że łaska wiecznego zbawienia niektórych dusz w ostatniej chwili zawisła od twojej modlitwy (Dz. 1777). Czasem żądał od niej wsparcia konkretnej osoby: Pójdziesz do konającego grzesznika – mówił – i będziesz odmawiać tę Koroneczkę, a przez to wyprosisz mu ufność w Moje miłosierdzie, gdyż już jest w rozpaczy (Dz. 1797). Nagle – zapisała Siostra Faustyna – znalazłam się w nieznanej chacie, gdzie konał starszy już człowiek w strasznych mękach. Wkoło łoża było mnóstwo szatanów i płacząca rodzina. Gdym się zaczęła modlić, rozpierzchły się duchy ciemności z sykiem i odgrażaniem mi; dusza ta uspokoiła się i pełna ufności spoczęła w Panu (Dz. 1798).

W sposób mistyczny Siostra Faustyna widziała, co dokonuje się w chwili śmierci, jak wielka jest walka o duszę każdego człowieka i sąd nad jego życiem. Była m.in. przy konaniu marszałka Józefa Piłsudskiego i widziała sąd nad nim: Ujrzałam pewną duszę, która się rozłączała od ciała w strasznych mękach – zapisała w „Dzienniczku”. – O Jezu, kiedy to mam pisać, drżę cała na widok okropności, które świadczą przeciw niemu… Widziałam, jak wychodziły z jakiejś otchłani błotnistej dusze małych dzieci i większych, jakie dziewięć lat; dusze te były wstrętne i obrzydliwe, podobne do najstraszniejszych potworów, do rozpadających się trupów, ale te trupy były żywe i głośno świadczyły przeciw duszy tej, którą widzę w skonaniu. A dusza, którą widzę w skonaniu, jest to dusza, która była pełna zaszczytów i oklasków światowych, a których końcem jest próżnia i grzech. Na koniec wyszła niewiasta, która trzymała jakoby w fartuchu łzy, i ta bardzo świadczyła przeciw niemu (Dz. 425). Gdy później spowiednik ks. Michał Sopoćko zapytał ją, czym zakończył się ten sąd, odpowiedziała: Zdaje się, miłosierdzie Boże za przyczyną Matki Boskiej zwyciężyło. Towarzyszenie śmierci marszałka Piłsudskiego utwierdziło ją w przekonaniu, że w godzinie śmierci wszyscy jesteśmy równi bez względu na to, kim kto był w ziemskim życiu, czy żył na salonach czy w nędznej chacie, bo w czasie śmierci każdy ujrzy wszystkie czyny swoje w całej nagości i nędzy, nie ginie z nich ani jeden, wiernie towarzyszyć nam będą na sąd Boży (Dz. 426).

Jezus nie tylko przynaglał Siostrę Faustynę do modlitwy za konających, w sposób mistyczny wprowadzał ją w tajemnicę śmierci, ale także dał jej narzędzie do świadczenia miłosierdzia wobec nich, a jest nim ufnie odmawiana Koronka do Miłosierdzia Bożego, z którą związał obietnice szczęśliwej i spokojnej śmierci, bez lęku i przerażenia. Mówił: Każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę Koronkę albo przy konającym inni odmówią – jednak odpustu tego samego dostępują. Kiedy przy konającym odmawiają tę Koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę, i poruszą się wnętrzności miłosierdzia Mojego, dla bolesnej męki Syna Mojego (Dz. 811). Podobną obietnicę dał Jezus tym, którzy czcić będą Jego obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie; czcić, czyli ufną modlitwę łączyć z uczynkami miłosierdzia wobec bliźnich: Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały (Dz. 48). Siostra Faustyna nieraz miała okazję, by zobaczyć jak sprawdzają się Jezusowe obietnice, jak wielką moc ma ufna modlitwa i jak ogromną ulgę przynosi umierającym nawet tak prosty akt, jak choćby z wiarą pokropienie święconą wodą.

W naszych czasach niechętnie mówi się o śmierci, a jeszcze mniej o tym, by stworzyć jak najlepsze warunki odchodzącym z tego świata i zadbać o ich szczęśliwą i spokojną śmierć. Współczesna cywilizacja proponuje takie rozwiązania jak aborcja i eutanazja i to przewrotnie onazywa prawem człowieka i miłosierdziem wobec cierpiących. A przecież nie na tym polega prawdziwa miłość ani troska o konających. Współczesna cywilizacja – hołdująca wygodzie i przyjemności, uciekająca od tematu cierpienia i śmierci – w rzeczywistości jest cywilizacją śmierci fizycznej i duchowej. Mimo pomijania i przemilczania tego tematu, śmierć wcześniej czy później przychodzi na każdego. Na świecie w każdej chwili ktoś przekracza progi śmierci i decyduje o swej wieczności. Najczęściej śmierć zaskakuje, jest niespodziewana, dotyka nie tylko chorych i starych, ale także młodych i w pełni sił. W każdym dniu z powodu choroby, podeszłego wieku, wojen, katastrof, przemocy czy innych powodów odchodzą z tej ziemi dziesiątki tysięcy ludzi. Tylko z głodu co minutę umiera 11 osób, co 4,4 sekundy umiera na świecie dziecko do piątego roku życia (raport ONZ), a co 40 sekund ktoś na świecie popełnia samobójstwo.

Spieszą tym ludziom z pomocą osoby o wielkim sercu i z wyobraźnią miłosierdzia: rodzina, bliscy, lekarze, pielęgniarki i wolontariusze w hospicjach, którzy nie tylko myślą o uldze w cierpieniu, ale także troszczą się o zbawienie duszy umierających bliskich i pacjentów, modląc się i choćby wysyłając sms z ich imionami na numer 505 060 205. Ten sms automatycznie rozsyłany jest do osób, które w danym dniu i godzinie gotowi są towarzyszyć konającym modlitwą Koronki do Miłosierdzia Bożego. Takich osób jest wiele. Tylko w tym roku do dzieła „Koronki za konających” włączyli się ludzie z ponad 30 krajów świata i to tak odległych, jak USA, Indie, Burkina Faso, Mauritius, Kenia, Kongo, Uganda, Brazylia, Argentyna, Paragwaj, Kolumbia, Meksyk, Kanada czy mało chrześcijańskich, jak Turcja, Belgia, Czechy czy Norwegia. Z krajów europejskich najwięcej jest Polaków, Włochów, Hiszpanów i Francuzów. W tym dziele uczestniczą także ci, którzy nie mogąc czuwać o stałej porze, wspierają je finansowo.

Więcej o tym dziele na stronie: faustyna.pl i jej ośmiu wersjach językowych.

  1. M. Elżbieta Siepak ISMM

—————–

Tekst publikowany w 131 numerze „Orędzia Miłosierdzia”.

Taki tytuł nosi najnowszy odcinek vloga „TU & TAM”, w którym s. Gaudia Skass ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia wraz z Grzegorzem Czerwickim oraz ekipą ewangelizacyjną odwiedzi . Zakład Karny w Opolu Lubelskim, by dzielić się z naszymi braćmi radością posiadania Miłosiernego Ojca! W Zakładzie Karnym przebywa ponad 600 mężczyz, odbywających karę pozbawienia wolności po raz pierwszy oraz młodociani. Grzegorz Czerwicki jest byłym skazanym, uzależnionym od narkotyków i alkoholu, który spędził w więziennych murach 12 lat. Po swoim nawróceniu postanowił pomóc swoim braciom uwięzionym. Prowadzi spotkania będące bardzo ważnym uzupełnieniem procesu terapeutycznego, gdyż świadectwo płynące od osoby, która sama doświadczyła najciemniejszych stron uzależnienia, najlepiej trafia do osób borykających się z tym problemem i może stanowić impuls do przewartościowania swojego dotychczasowego życia.

27 września o 6.30  w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przed łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i przy grobie św. Faustyny celebrowana będzie Msza św. w intencjach informatyków, ofiarodawców, tłumaczy i osób posługujących na stronie: www.faustyna.pl  i jej wersjach językowych. Eucharystia jest wyrazem wdzięczności Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia za wspólne niesienie światu orędzia o miłosiernej miłości Boga do człowieka. Niech ono przyniesie wielką chwałę Miłosierdziu Bożemu w duszach ludzkich.

28 września br., w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, o godzinie 15:00 na placach, rogach i skrzyżowaniach ulic zatłoczonych miast, a także w innych miejscach publicznych i na wiejskich rozdrożach pojawią się ludzie, by odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego.  Uczestnicy tej akcji modlić się będą  o miłosierdzie dla siebie, bliskich, Ojczyzny, Kościoła i świata. Do tej akcji, która przypomina o przesłaniu Bożego miłosierdzia, może włączyć się każdy. Wystarczy znaleźć swoje miejsce na skrzyżowaniu i odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego, indywidualnie lub w grupie, a jeśli to niemożliwe – to można połączyć się duchowo. Więcej informacji na stronie: www.iskra.jezuici.pl.

 

W sobotę, 28 września br., do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybędzie XV Pielgrzymka Żywego Różańca. W programie o godzinie 10.00 w bazylice modlitwa i powitanie uczestników oraz okolicznościowa konferencja, różaniec, a o godzinie 12.00 uroczysta Eucharystia. Pielgrzymi nawiedzą także kaplicę z cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny.

Przez wiele lat nie mogłam zdecydować się na napisanie tego świadectwa, ale dziś nadszedł ten dzień. Moje małżeństwo było bardzo burzliwe: przeżyłam wiele upokorzeń, wyśmiewanie się z mojej wiary, ze mnie…; doświadczyłam przemocy fizycznej, psychicznej i ekonomicznej, ale trwałam w sakramentalnym związku, znosząc to wszystko. Kiedy po latach od ślubu zaczęłam z mężem rozmowy o dziecku, wszystko się posypało. Powiedział, że nie chce mieć dziecka i mnie zostawił. Wyprowadził się. Bardzo ciężko to przeżyłam, ale oddałam wszystko Bożemu miłosierdziu. Codziennie w drodze do pracy i z pracy odmawiałam Koronkę do Bożego Miłosierdzia, żeby miłosierny Jezus wskazał mi drogę, co mam dalej robić. Po dwóch miesiącach mąż wrócił do domu i chciał ratować małżeństwo. Dalej trwałam na modlitwie, codziennie odmawiając Koronkę do Bożego Miłosierdzia, żeby wypełniła się wola Boża w naszym małżeństwie również w kwestii posiadania potomstwa.

Stało się: po roku okazało się, że jestem w ciąży. Mąż wpadł w szał, chciał żeby dziecko umarło, żebym poroniła. Stało się inaczej. Lekarz potwierdził ciążę i pokazał na USG, że serduszko naszego dziecka bije. Mąż, gdy to usłyszał, wyszedł i trzasnął drzwiami. Później było już tylko coraz gorzej: ciągle powtarzał, że nie chce tego dziecka, że nie chce mnie w trzecim miesiącu ciąży. Zostałam sama. Nie ustawałam w modlitwie, a ciąża rozwijała się prawidłowo. W 29. tygodniu ciąży, a była to Niedziela Miłosierdzia Bożego, poszłam na Mszę św. wcześniej. Zazwyczaj chodzę na popołudniowe Msze, ale w tym dniu stało się inaczej. Przyjęłam Komunię św. i wróciłam do domu. Nic nie wskazywało na to, że za chwilę zacznę rodzić, a tak się stało. Odeszły mi wody płodowe, zadzwoniłam do lekarza i natychmiast miałam jechać do szpitala.

Wychodząc z domu zapamiętałam jeden obraz: popatrzyłam na telewizor, a mama miała włączoną transmisję z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach i zaczynała się Koronka do Bożego Miłosierdzia. Pomyślałam tylko: Boże, prowadź nas! I pojechałam do szpitala. Trafiłam tam z zaawansowaną akcją porodową; moje życie i życie dziecka było zagrożone. Lekarze robili, co mogli, żeby powstrzymać poród, ale nie udało się: łożysko się odkleiło i potrzebne było natychmiastowe cięcie cesarskie.

Synek o 19:48 był już na świecie, ale zaczęła się walka o jego życie. Decydujące były trzy pierwsze doby. Udało się. Po 60. dniach, po długiej walce i różnych zagrożeniach oraz niepewności jutra wyszliśmy ze szpitala do domu. Pamiętam, jak pani ordynator powiedziała mi na odchodne: To jest nasz mały cud, że wyszliśmy z tego bez szwanku, że dziecko żyje i jest zdrowe.

Dziękuję Jezusowi Miłosiernemu za dar życia i zdrowia mojego dziecka, za nieustanną pomoc i obecność w naszym życiu. Dziękuję też św. Faustynie za to, że była i jest ze mną w dobrych i w tych trudnych chwilach.

Monika

—————————–

Świadectwa publikowane w 131 numerze „Orędzia Miłosierdzia”.

Świadectwa są także publikowane na stronie: www.faustyna.pl

Spowiednik Siostry Faustyny, ks. Michał Sopoćko, pouczył ją, że bez pokory nie możemy się podobać Bogu, i zachęcił, aby ćwiczyła się w trzecim stopniu pokory. Jeśli mówił o trzecim stopniu, to znaczy, że jest ich więcej. Z pewnością wiedział, ile i jakie one są, skoro wyjaśnił swojej penitentce, że ten trzeci stopień pokory polega tym, by w przypadku stawianych nam zarzutów, nie tylko się nie tłumaczyć i uniewinniać, ale cieszyć się z upokorzenia (Dz. 270).

Stopnie pokory

Święty Tomasz z Akwinu, pisząc o pokorze (Suma teol. II-II, z. 161), objaśnił nauczanie św. Benedykta, który w Regule wylicza dwanaście stopni pokory. Tę samą liczbę stopni podał cysterski mnich św. Bernard z Clairvaux, doktor Kościoła, w napisanej w 1124 roku „Księdze o stopniach pokory i pychy”. Przedstawiają się one następująco: 1. Trwanie w bojaźni Bożej. 2. Wypełnianie woli Bożej. 3. Okazywanie posłuszeństwa przełożonemu z miłości do Boga. 4. Cierpliwe znoszenie trudności i przeciwności. 5. Wyznawanie przełożonemu wszystkich win. 6. Uznawanie siebie za niegodnego i niezdatnego do czegokolwiek. 7. Uznawanie siebie za gorszego i niższego od wszystkich. 8. Przestrzeganie wspólnej reguły i naśladowanie przykładu starszych. 9. Zachowywanie powściągliwości w mowie. 10. Powstrzymywanie się od wybuchów śmiechu. 11. Wypowiadanie się w sposób spokojny i poważny. 12. Okazywanie pokory przez postawę, zwłaszcza spuszczony wzrok.

Dla kontrastu św. Bernard wymienia również dwanaście stopni pychy: 1. Ciekawość; 2. Lekkomyślność; 3. Niestosowna wesołość; 4. Chełpliwość; 5. Odrębność; 6. Zarozumiałość; 7. Zuchwałość; 8. Obrona grzechów; 9. Kłamliwe wyznawanie grzechów; 10. Bunt; 11. Swoboda grzeszenia; 12. Nałóg grzechu. Według niego każdy stopień pychy może stać się stopniem pokory w następującym porządku: pierwszy stopień pychy – ciekawość, a na przeciwstawnym biegunie jest dwunasty stopień pokory – skromność, szczególnie oczu. Drugi stopień pychy: lekkomyślność, przeciwstawny jest mu jedenasty stopień pokory: mówić rozumnie i mało, głosem łagodnym, itd.

Wymienione stopnie pokory i pychy zasadniczo dostosowane zostały do osób zakonnych. Osobom świeckim raczej trudno je zapamiętać i stosować w codziennym życiu. Wydaje się, że lepszym, łatwiejszym do zrozumienia, zapamiętania i praktycznego zastosowania jest podział pokory na trzy stopnie, przedstawiony przez św. Ignacego z Loyoli w „Ćwiczeniach duchownych”. I tak pierwszy stopień – posłuszeństwo prawu Boga. Jest on bezwzględnie konieczny do zbawienia, a polega na tym, żeby ściśle spełniać przykazania Boże, aby nawet dla zachowania życia nie przestępować żadnego przepisu, który obowiązywałby pod grzechem śmiertelnym. Drugi stopień – doskonalszy niż pierwszy – to obojętność na wszystko prócz służby Bogu i zbawieniu duszy. Polega on na tym, aby z równym poddaniem się woli Bożej przyjmować bogactwo, jak i ubóstwo, cześć u ludzi i wzgardę, długie życie lub krótkie; aby się na żaden grzech powszedni dobrowolnie nie odważyć, nawet za cenę utraty wszystkich dóbr doczesnych, a nawet życia. Najdoskonalszy trzeci stopień – to naśladowanie Jezusa Chrystusa. Polega on na tym, aby razem z Nim wybierać ubóstwo, wzgardę, cierpienie, być wyśmianym, poczytanym za głupca, aniżeli posiadać skarby, rozkosze i sławę mądrości.

Praktyczne ćwiczenia w pokorze

Nie wiemy, czy Siostra Faustyna znała wymienione stopnie pokory (być może wymienione przez św. Ignacego), ale wiadomo, że nieustannie ćwiczyła się w tej cnocie. W rachunku sumienia za okres XI/1936 – X/1937 odnotowała aż 184 zwycięstwa, a tylko 13 upadków (Dz. 1355). Ileż zaistniało sytuacji, w których doskonaliła się w tej moralnej sprawności. Na podstawie jej zapisków możemy stworzyć listę (oczywiście nie wyczerpującą) najważniejszych, najbardziej istotnych i bardzo praktycznych ćwiczeń, które mogłaby nam polecić, aby nabywać pokorę i w niej się doskonalić.

  1. Przyjmować z głębokim poddaniem się woli Bożej wszystko, co mi ześle (Dz. 1624). Wolę swoją poddaję woli Jezusa (Dz. 1204). Ustawicznie się z Nim jednoczę aktem woli (Dz. 1207). Bądź błogosławiony, o Boże, za wszystko, co mi zsyłasz (Dz. 1208). Z miłością poddaję się najmędrszym wyrokom Twoim, o Boże, a wola Twoja, o Panie, jest mi pokarmem na każdy dzień (Dz. 1145). Poddaję się we wszystkim Jego świętej woli (Dz. 634).
  2. Znosić wszystko z pokorą (Dz. 786), gdyż nie ma takiego uniżenia się człowieka, które dorównałoby uniżeniu Boga. W imię pokory przyjmować z ogromną, niekiedy heroiczną cichością i cierpliwością to, co daje nam codzienność, zwłaszcza ludzkie „niewyparzone” języki. Nie jest to rzecz łatwa znosić wesoło cierpienia, a zwłaszcza niewinne. Natura zepsuta burzy się, i choć wola i rozum są wyższe ponad cierpienie, bo są w stanie czynić dobrze tym, co im zadają cierpienie, to jednak uczucie robi dużo hałasu i jak duch niespokojny napada na wolę i rozum (Dz. 1152). Niektóre osoby mają szczególny dar dokuczania innym. Ćwiczą, jak mogą. Biedna taka dusza, jak się dostanie pod ich rękę, nic nie pomoże, rzeczy najlepsze są przenicowane (Dz. 182).
  3. Najdrobniejsze rzeczy czynić z wielkiej miłości – miłość i zawsze miłość (Dz. 140. 1505), bo to oznacza, że traktujemy innych jako lepszych od siebie. W każdej ciężkiej pracy starałam się pierwsza przyjść z pomocą, ponieważ doświadczyłam, jak to się bardzo Bogu podoba (Dz. 65). W pewnej chwili, kiedy przyszłam do celi, a byłam tak bardzo zmęczona, że musiałam chwilę wpierw spocząć, nim się zaczęłam rozbierać, a kiedy byłam już rozebrana, jedna z sióstr prosi mnie, żebym przyniosła jej gorącej wody. Pomimo zmęczenia ubrałam się prędziutko i przyniosłam wody, jakiej sobie życzyła, chociaż od kuchni do celi był spory kawałek, a błoto pod kostki (Dz. 285).
  4. Akceptować/uznawać swoją małość, nędzę, słabość, grzeszność i przyznać się, uniżyć, bo to zapewnia kolejne łaski. Kiedy znowuż upadłam w ten sam błąd, mimo szczerego postanowienia, chociaż upadek ten był: drobna niedoskonałość i raczej mimowolna, jednak czułam w duszy tak żywy ból, że przerwałam swoje zajęcia i na chwilkę [poszłam] do kaplicy, padając do stóp Jezusa; z miłością i wielkim bólem przepraszałam Pana, wstydząc się tym więcej, że rano po Komunii świętej w rozmowie z Nim przyrzekłam Mu wierność. Jak wielką wartość miał ten maleńki akt pokory, świadczą słowa Pana Jezusa, które usłyszała: Gdyby nie było tej drobnej niedoskonałości, nie przyszłabyś do mnie. Wiedz, ile razy przychodzisz do mnie uniżając się i prosisz o przebaczenie, tyle razy wylewam cały ogrom łask na twą duszę, a niedoskonałość twoja niknie przede mną, a widzę tylko twą miłość i pokorę; nic nie tracisz, ale wiele zyskujesz (Dz. 1293). To są słowa dla nas. Nasze liczne słabości, częste upadki, grzeszki i grzechy, wyrzuty sumienia mają skłaniać do tego, by padać do stóp Jezusa i z wielką miłością i bólem szczerze przepraszać. Takie upokorzenie zaowocuje ogromem łask: Nic nie tracisz, ale wiele zyskujesz.
  5. Modlić się o pokorę. Jezu, odbij na duszy i sercu moim swoją pokorę (Dz. 267). O pokoro, zakorzeń się głęboko w całej istocie mojej. O Dziewico najczystsza, ale i najpokorniejsza, dopomóż mi zdobyć głęboką pokorę (Dz. 1306).

***

Pokora jest trudną cnotą i niepopularną, nawet wśród powołanych. Mało dusz jest głęboko pokornych (Dz. 1306), bo akt pokory polega na pochyleniu się ku ziemi (łac. humus, stąd humilitas), na uniżeniu się przed Bogiem i przed tym, co Boże w każdym stworzeniu, a człowiek pragnie wielkości (por. Mt 20, 20-28). Ale pokora jest najpiękniejszą cnotą, bo jest to cnota Syna Bożego i Jego Matki, Sługi (Mt 12, 18) i Służebnicy (Łk 1, 28).

ks. Karol Dąbrowski

——————-

Tekst publikowany w 131 numerze „Orędzia Miłosierdzia”.

Czy tylko w tych wielkich?

Bóg kojarzy się z wielkimi sprawami i zadaniami. I słusznie, bo przecież wiara podpowiada to wszystko, co dotyczy naszego pochodzenia i przeznaczenia, grzechu i zbawienia, życia i śmierci – jednym słowem: spraw ostatecznych. Człowiek, który stoi przed decyzją na przykład zawarcia małżeństwa lub w obliczu poważnej choroby, czy gdy przychodzi jakaś klęska żywiołowa czy wojna, zadaje sobie i Bogu pytania o sens tych wydarzeń, o to, co należy robić.

To wszystko jest prawdą, ale czy to oznacza, że dla Boga liczą się tylko wielkie sprawy? A co ze zwyczajnym codziennym życiem, z jego drobiazgami, z tysiącem myśli, słów i reakcji podczas kolejnych godzin, które każdy spędza w domu, w pracy, na spacerze?

Jezus i pomarańcze

Pewnego razu Siostra Faustyna zastanawiała się nad tym, czy ma zjeść pomarańcze, czy nie. Otrzymała je zapewne jako chora, na pociechę, ale przyszła jej myśl, by nie jeść, bo jest Wielki Post, więc dobrze by było się umartwiać. Tłumaczyła sobie, że czuje się już lepiej. Wtedy usłyszała głos w duszy: Córko Moja, więcej Mi się podobasz, jeżeli z posłuszeństwa i z miłości ku Mnie jesz pomarańcze, aniżelibyś z własnej woli pościła i umartwiała się (Dz. 1023). To piękny przykład tego, że Jezus zna każdy szczegół ludzkiego serca, co się w nim dzieje. W tym przypadku dotyczył sprawy tak banalnej, jak jedzenie pomarańczy. Siostra Faustyna rozważała, co ma zrobić, a Jezus dał jej odpowiedź.

Ta historia przywołuje na myśl spotkanie uczniów ze Zmartwychwstałym, który pyta ich: Dzieci, macie coś do jedzenia? (J 21, 5). Oczywiście, te „kulinarne” przykłady są tylko pretekstem do nauki o sprawach o wiele ważniejszych. Jezus wykorzystuje te sytuacje, by wskazywać na prawdy wyższego rzędu.

Tak było choćby w czasie, gdy Sekretarka Bożego Miłosierdzia jako nowicjuszka pracowała w kuchni przy odlewaniu wody z kartofli. Garnek był dla niej za ciężki i nie dawała sobie z tym rady. Żaliła się Jezusowi, że nie potrafi sprostać tej czynności. Pan jej wysłuchał i obiecał wzmocnić siły. Tak też się stało i Siostra Faustyna już bez problemów mogła podjąć tę pracę. Jakież było jej zdziwienie, gdy podniosła pokrywę i ujrzała zamiast kartofli całe pęki czerwonych róż, tak pięknych, że trudno o nich napisać. Wtedy usłyszała w sercu: Taką ciężką twoją pracę zamieniam na bukiety najpiękniejszych kwiatów, a woń ich wznosi się do tronu Mojego (Dz. 65).

Ofiara szydełkiem

Pan, który pochyla się nad małymi sprawami, jest Bogiem z nami – Emmanuelem, Tym, który z miłości bierze pod uwagę to, co małe, niepozorne, bo sam człowiek jako Jego stworzenie jest samą nędzą. Bogu miłe są zatem także ofiary z małych rzeczy. Stają się jednak ważnymi i wielkimi w Jego oczach, bo choć same z siebie są niczym, nabierają wartości z powodu miłości, która je składa w ofierze.

Wymownym tego przykładem jest praca szydełkiem, którą podejmowała Siostra Faustyna. Pewnego razu poprosiła Pana, aby udzielił łaski nawrócenia tylu osobom, ile tego dnia zrobi ściegów szydełkiem. Na odpowiedź Jezusa, że zbyt śmiałe jest to żądanie, bo zbawienie każdej duszy wymaga ofiary, nie zrażona tym Święta powiedziała o swoich ograniczeniach, jakie zostały jej nałożone co do podejmowania pokut i wielkich umartwień. Dlatego prosiła nadal: Panie, przyjmij te drobiazgi z pieczęcią posłuszeństwa jako rzeczy wielkie. I usłyszała głos w duszy:Córko Moja miła, czynię zadość prośbie twojej” (Dz. 961).

Ta historia jest doskonałą podpowiedzią, w jaki sposób każdy człowiek może składać miłe Bogu ofiary. Nie trzeba szukać rzeczy wielkich, wystarczą te z codzienności, byleby wypływały z czystego serca. Przykładowo, może to być ofiarowanie sprzątania pokoju, któremu towarzyszy prośba typu: Panie Jezu, tak jak ja teraz sprzątam, tak Ty, proszę, sprzątaj duszę bliskiej mi osoby, którą Ci polecam. Miłość potrafi wszystko ofiarować: każdą pracę, trening, rozmowę z drugim człowiekiem, podróż, samotność. Miłość jest pomysłowa i podpowie nastawienie serca.

Życie szare i monotonne

Niektórzy ludzie szukają ciągle mocnych i nowych wrażeń. Szukają zaspokojenia w ekstremalnych sportach, podejmują ryzyko w biznesie, chcą być w najlepszych miejscach na wakacjach. Dużo kupują, zwiedzają, są wszędzie tam, gdzie miałoby być centrum świata. Dla niektórych będzie nim przestrzeń internetowa, dla innych stadiony lub wielkie domy towarowe, jeszcze dla kogoś polityka, rozrywka, używki. Ten cały świat łatwo pochłania człowieka, który przestaje widzieć Boga, a szuka zaspokajania swojego „ja”.

Tymczasem dla człowieka wierzącego centrum jego życia jest Bóg. Odnaleźć Go można na Mszy św., w lekturze słowa Bożego, we własnym sercu na modlitwie. To wymaga jednak ciszy, skupienia, pragnienia Najwyższego i świadomego wyboru Boga, co wiąże się także z rezygnacją z różnych ofert tego świata. Wtedy codzienność, to co jest zwyczajne, nie smuci, nie wywołuje sprzeciwu ani poczucia jakiejś straty.

Siostra Faustyna zapisała: O życie szare i monotonne, ile w tobie skarbów. Żadna godzina nie jest podobna do siebie, a więc szarzyzna i monotonia znikają, kiedy patrzę na wszystko okiem wiary (Dz. 62). Jej pragnieniem i zaspokojeniem był Chrystus. Zwierzała się: Z Nim idę do pracy, z Nim idę na rekreację, z Nim cierpię, z Nim się cieszę (…). Nigdy nie jestem sama, bo On mi jest stałym towarzyszem (Dz. 318).

Jezus w jednej z przypowieści przyrównuje królestwo niebieskie do skarbu ukrytego w roli. Człowiek, który go odnalazł, sprzedał wszystko, ażeby kupić tę rolę (por. Mt 13, 44). To prosty przepis na szczęście, które nie zależy od tego, gdzie człowiek jest i co robi, ale wynika ze skarbu, który jest w sercu. W takiej sytuacji codzienność nabiera zupełnie innego charakteru. Jest przepełniona Bogiem.

To również lekarstwo w życiu religijnym, w którym może czasem dochodzić do błędów, źle ukierunkowanej gorliwości, nastawienia na osiąganie niewłaściwych celów. Tak się dzieje na przykład, gdy ktoś goni za sensacjami, karmi się tylko cudownościami, szuka jedynie tego, co przekracza prawa przyrody. Istnieje wówczas niebezpieczeństwo, że choć cały czas myśli się o Bogu, dochodzi do rozminięcia się z Nim, bo szuka się Go nie tam, gdzie On czeka na człowieka.

Pięknie o świętym życiu w codzienności wypowiedział się kiedyś św. Jan Paweł II. W homilii podczas Mszy beatyfikacyjnej Marii i Alozjego Quattrocchi powiedział o nich: Inspirowani słowem Bożym i świadectwem świętych, ci błogosławieni małżonkowie przeżywali swoje zwyczajne życie w sposób nadzwyczajny (21 X 2001). To ważna lekcja. Chodzi o zwyczajne życie, o małe sprawy, ale przeżywane z Bogiem, według Ewangelii jako duchowej konstytucji.

Gdy spoglądamy na małe rzeczy, które w oczach Pana mogą okazać się wielkie, bo naznaczone miłością, rodzi się w nas uwielbienie Bożego Miłosierdzia. Bo Pan pozwala się znaleźć, jest bardzo blisko, a w swej nieprześcignionej pokorze przyjmuje każdy drobiazg Jemu ofiarowany, jeśli wypływa z czystego serca.

ks. Wojciech Rebeta

——————–

Tekst publikowany w 131 numerze „Orędzia Miłosierdzia”.

Osoby z wielu krajów świata, uczestniczące w dziele „Nieustannej Koronki do Miłosierdzia Bożego”, modlą się nie tylko we własnych potrzebach, ale także proszą o „miłosierdzie dla nas i całego świata”. Intencja szczegółowa na wrzesień: o miłosierdzie i pokój dla całego świata, zwłaszcza dla tych narodów, które cierpią z powodu prześladowań, braku wolności, swobody do wyznawania swej wiary i poszanowania praw człowieka.

Dzieło „Nieustannej Koronki” jest odpowiedzią na prośbę Jezusa, by nieustannie błagać o „miłosierdzie dla nas i całego świata”. Prowadzi je Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia na stronie: www.faustyna.pl od 2011 roku. Może w nim uczestniczyć każdy internauta, który wypełni krótki formularz wpisowy i choćby jeden raz zadeklaruje odmówienie Koronki do Miłosierdzia Bożego, którą Jezus podyktował św. Siostrze Faustynie.

 

We wrześniu br. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, we wszystkich kaplicach Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, a także w niektórych parafiach odprawiane są wieczorne nabożeństwa ku czci Miłosierdzia Bożego z Koronką do Miłosierdzia Bożego. Zostały one wprowadzone w 1993 roku (po beatyfikacji Siostry Faustyny) na wzór nabożeństw majowych, czerwcowych czy październikowych. W nabożeństwach wrześniowych odmawiana lub śpiewana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji: o miłosierdzie dla naszej Ojczyzny i całego świata. Jest to miesiąc objawienia przez Pana Jezusa Koronki do Miłosierdzia Bożego i wybuchu drugiej wojny światowej. Te okoliczności, a także sytuacja we współczesnym świecie, szczególnie przynaglają do wołania o miłosierdzie Boga dla nas i całego świata.

„Dzienniczek” św. Faustyny, który cieszy się ogromną popularnością, w Polsce poszukiwany jest także w językach obcych. Na adres klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w łagiewnickim Sanktuarium często trafiają zapytania o możliwość takiego zakupu, a także o reprodukcje obrazu Jezusa Miłosiernego z podpisem w językach obcych. Odpowiadając na zapotrzebowanie pielgrzymów i korespondentów, Wydawnictwo Misericordia troszczy się o to, by w łagiewnickiej księgarni były „Dzienniczki” w językach obcych oraz obrazy Jezusa Miłosiernego z podpisem w językach obcych. Te ostatnie można też zamawiać w różnych formatach, na różnych materiałach i w różnych językach, pisząc na adres: zamówienia@misericordia.faustyna.net.

Posługa Wydawnictwa Misericordia służy dziełu głoszenia orędzia Miłosierdzia, więc w firmowej księgarni w łagiewnickim Sanktuarium (obok bazyliki) można nabyć także inne pozycje książkowe związane z życiem, misją i duchowością św. Siostry Faustyny  oraz dewocjonalia i pamiątki. Sklep internetowy funkcjonuje pod adresem: www.misericordia.faustyna.pl

Wiosna to czas budzenia się przyrody, ale także naszych serc i pragnień. Ten  czas można przeżyć właśnie w Kiekrzu na odpoczynku i spacerach albo na indywidualnych rekolekcjach z Biblią i „Dzienniczkiem” św. Siostry Faustyny. Rekolekcje odbywają się według programu, jaki proponuje kierownik duchowy (siostra ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia) w całkowitym milczeniu, z wyłączeniem telefonu komórkowego i innych urządzeń elektronicznych.
Do dyspozycji : kaplica – Sanktuarium, nocleg, posiłki (według potrzeb) piękna okolica z Małym Jeziorem Kierskim (miejsce objawienia Pana Jezusa św. Faustynie). Z tych rekolekcji mogą skorzystać wszystkie osoby, które tego pragną. Zgłoszenia prosimy kierować na mailowy: domkiekrz@faustyna.pl

 

Ostatni rok przyniósł dalszy postęp prac na budowie Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku. Zakończono prace kamieniarskie cokołów, schodów zewnętrznych i zjazdu dla osób niepełnosprawnych. Sukcesywnie odbywał się biały montaż w zakresie branży sanitarnej oraz montaż osprzętu elektrycznego, a także montaż stolarki wewnętrznej w świątyni i domu pielgrzyma.

Plany na 2024 rok to montaż ślusarki, dokończenie montażu stolarki aluminiowej i drewnianej w całym nowobudowanym obiekcie, finalizacja prac wykończeniowych. Ponadto będą kontynuowane prace branży sanitarnej i elektrycznej w zakresie białego montażu, montaż osprzętu elektrycznego i teletechnicznego. Zadaniem na bieżący rok jest również wykonanie wszystkich prac adaptacyjnych w tymczasowej kaplicy i połączenie w funkcjonalną całość nowobudowanych obiektów z istniejącymi. W miarę zebranych funduszy w planie są również prace związane z zagospodarowaniem terenu w zakresie parkingów, ogrodzenia, bramy wjazdowej i terenów zielonych.

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku wznoszone jest przez Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia dzięki ofiarom, jakie na ten cel składają czciciele Bożego Miłosierdzia i ludzie dobrej woli. Siostry dziękują za każdy dar serca, który sprawia, że w miejscu pierwszego objawienia Jezusa Miłosiernego św. Siostrze Faustynie rośnie świątynia, i proszą o dalsze wsparcie. Za wszystkich, którzy duchowo i materialnie wspierają budowę Sanktuarium, siostry modlą się razem z wiernymi w Godzinie Miłosierdzia i słowami Koronki do Miłosierdzia Bożego siostry, a każdego 22 dnia miesiąca za wszystkich dobroczyńców odprawiana jest Msza Święta.

Ofiary na rozbudowę Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku można wpłacać na konto:

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia
Stary Rynek 14/18
09-404 Płock

Bank PEKAO SA
I O w Płocku
ul. Kolegialna 14a

KOD SWIFT: PKOPPLPW

PLN Numer IBAN: 72 1240 3174 1111 0000 2890 0836
USD Numer IBAN: 56 1240 3174 1787 0010 1057 7746
EUR Numer IBAN: 28 1240 3174 1978 0010 1057 7818

Odpowiadając na potrzeby indywidualnych pielgrzymów z całego świata, przybywających do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przygotowało bardzo funkcjonalny przewodnik po tym świętym miejscu przy pomocy QR kodów. Zawiera on nie tylko informacje dotyczące poszczególnych obiektów, ale przede wszystkim przekaz skarbu tego miejsca, jakim jest duchowe dziedzictwo św. Siostry Faustyny, a szczególnie orędzie Miłosierdzia przekazane przez Jezusa i zapisane w jej „Dzienniczku”. Odtąd każdy pielgrzym, skanując na smartfonie QR kod, będzie oprowadzony przez siostry po danym obiekcie, dowie się, jakie spotkania i rozmowy z Mieszkańcami Nieba prowadziła w nim św. Faustyna, a przy pomocy mapy 3D może zobaczyć całe Sanktuarium i przejść do kolejnego obiektu. Przewodnik został już udostępniony nie tylko w języku polskim, ale także angielskim, hiszpańskim, włoskim, francuskim, portugalskim, słowackim, niemieckim i rosyjskim. Dla pozostałych obszarów językowych skanowany QR kod automatycznie wybiera język angielski.

Archiwum z codziennej transmisji modlitwy w Godzinie Miłosierdzia i Koronki z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach jest dostępne na You Tube w kanale: Faustyna.pl. Modlitwę  prowadzą siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w kaplicy z cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny.

Transmisja na żywo codziennie o 15.00: You Tube, strona faustyna.pl i jej wszystkie wersje językowe, aplikacja Faustyna.pl oraz kilka stacji telewizyjnych z Polski i zza granicy i kilkanaście rozgłośni radiowych.

W kanale: Faustyna.pl można słuchać niedzielnych homilii ks. dr hab. Józefa Pochwata MS, kapelana Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, wykładowcy, patrologa, autora wielu publikacji związanych z życiem i duchowym dziedzictwem św. Siostry Faustyny. Jego homilie cieszą się dużym uznaniem wiernych, gdyż osadzone w słowie Bożym, niezwykle obrazowo i trafnie ukazują pomoce, zagrożenia i przeszkody w rozwoju życia duchowego współcześnie żyjących ludzi.

Transmisja Mszy św. na żywo w dni powszednie o 6.30, w niedziele i święta o 8.30: You Tube, strona faustyna.pl i jej wszystkie wersje językowe, aplikacja Faustyna.pl oraz Radio Doxa z Opola i Radio Droga z Wiednia.

Siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia i apostołowie Bożego Miłosierdzia – podążający śladami św. Faustyny oraz uczestniczący w jej misji głoszenia światu orędzia Miłosierdzia świadectwem życia, czynem, słowem i modlitwą – w roku 2024 będą wspominać i obchodzić następujące rocznice:

2 stycznia – 90. rocznica rozpoczęcia prac nad malowaniem pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego w pracowni malarza Eugeniusza Kazimirowskiego pod okiem św. Siostry Faustyny.

Luty – 95. rocznica pierwszego przyjazdu św. Siostry Faustyny do Wilna.

17 marca – 120 lat posługi Zgromadzenia w Częstochowie.

16 kwietnia – 90. rocznica poświęcenia najsłynniejszego obrazu Jezusa Miłosiernego w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, na którym spełniły się Jego słowa wypowiedziane do Siostry Faustyny: „Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie” (Dz. 47).

Czerwiec – 95. rocznica przyjazdu Siostry Faustyny do posługi w domu Zgromadzenia w Warszawie na Grochowie.

Czerwiec/lipiec – 90. rocznica ukończenia prac związanych z namalowaniem pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego w pracowni Eugeniusza Kazimirowskiego. Siostra Faustyna płakała, że Jezus na tym obrazie nie jest tak piękny, jakim Go widziała.

Lipiec – 95. rocznica pobytu Siostry Faustyny w domu Zgromadzenia w Kiekrzu.

22 sierpnia – 30 lat posługi Zgromadzenia w Czechach, najpierw w miejscowości Ronov; potem wspólnota sióstr przeniosła się do Dvůr Králové nad Labem.

31 sierpnia – 95. lat posługi Zgromadzenia w Białej koło Płocka.

22 listopada – 10-lecie wieczorów uwielbienia w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach: „Łagiewnicka 22”.

W sekretariacie Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum” przyjmowane będą zapisy na indywidualne rekolekcje z Biblią i „Dzienniczkiem” św. Siostry Faustyny. Zapraszane są na nie osoby, które pragną w tym świętym miejscu przeżyć spotkanie z Bogiem w czasie pogłębionej modlitwy słowem Bożym i korzystając z duchowego dziedzictwa Apostołki Bożego Miłosierdzia. Rekolekcje odbywają się według programu, jaki proponuje kierownik duchowy (siostra ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia) w całkowitym milczeniu, z wyłączeniem telefonu komórkowego i innych urządzeń elektronicznych. Szczegóły na stronie: www.faustinum.pl

Każdego dnia w dziele „Koronka za konających” wspieramy modlitwą średnio 125 osób umierających, których imiona zostały przesłane sms-em na numer 505 060 205 lub drogą e-mailową. Konających wspierają duchowo w tym dziele nie tylko osoby z Polski, ale także USA, Anglii, Niemiec, Irlandii, Szwecji, Brazylii, Ukrainy, Czech, Portugalii i innych krajów, które zadeklarowały chęć czuwania w wybranym dniu i strefie czasowej oraz odmówienie Koronki do Miłosierdzia Bożego w intencji tej osoby, której imię otrzymali przez sms lub drogą e-mailową. Ciągle potrzeba osób, które podejmą tę posługę miłosierdzia, by pomoc szybko dotarła do tych, którzy są najsłabsi, a podejmują najważniejszą decyzję i toczą najtrudniejszą walkę w swym życiu. Informacje o tym dziele i zapisy na stronie: www.faustyna.pl. Dzieło prowadzone jest przez Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.

Pan Jezus w nabożeństwie do Miłosierdzia Bożego każdego dnia daje nam wyjątkowy czas łaski o godzinie trzeciej po południu. Chodzi o moment Jego konania na krzyżu, o którym powiedział do św. Siostry Faustyny: „Jest to godzina wielkiego miłosierdzia dla świata całego. (…) W tej godzinie nie odmówię duszy niczego, która Mnie prosi przez mękę Moją…” (Dz. 1320). Aby skorzystać z tych obietnic Jezusa, trzeba modlić się z ufnością i do ufnej modlitwy dołączać akty miłosierdzia wobec bliźnich. Jezus proponuje trzy sposoby przeżywania modlitwy w Godzinie Miłosierdzia: odprawienie Drogi krzyżowej, nawiedzenie Najświętszego Sakramentu, a jeśli to niemożliwe, połączenie się z Nim, konającym na krzyżu, w tym miejscu, gdzie nas zastanie godzina 15.00. W tej modlitwie zwracamy się wprost do Jezusa, a w błaganiach odwołujemy się do zasług Jego bolesnej męki. Jest to czas uprzywilejowany w nabożeństwie do Miłosierdzia Bożego, dlatego Godzina Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego praktykowana jest każdego dnia we wszystkich klasztorach Zgromadzenia. Można się w tę modlitwę włączyć przez transmisję on-line z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach na stronie: faustyna.pl i w aplikacji: Faustyna.pl oraz korzystając z transmisji TVP3 w paśmie ogólnopolskim

 

Każdego dnia w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, przed łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i przy grobie św. Siostry Faustyny siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia prowadzą różaniec za rodziny i małżeństwa przeżywające trudne doświadczenia i kryzysy. Także w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku w tej intencji każdego 22 dnia miesiąca odprawiana jest Msza św. o godzinie 17.00. Do tej modlitwy w łagiewnickim Sanktuarium, także w intencji swojej rodziny lub bliskich, włączyć się można przez transmisję on-line na stronie: www.faustyna.pl .

 

W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach w każdy czwartek o godzinie 17.00 sprawowana jest Msza św. do Miłosierdzia Bożego za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny w intencjach próśb i podziękowań wiernych, składanych przed ołtarzem z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i przy grobie Apostołki Bożego Miłosierdzia. Intencje można dołączyć przed samą Mszą św., a ci, którzy nie mogą fizycznie być na niej obecni, mogą włączyć się do modlitwy przez transmisję on-line na stronie: www.faustyna.pl.

 

W sekretariacie Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum” przyjmowane są zapisy na indywidualne rekolekcje z Biblią i „Dzienniczkiem” św. Siostry Faustyny. Zapraszane są na nie osoby, które pragną w tym świętym miejscu przeżyć spotkanie z Bogiem w czasie pogłębionej modlitwy słowem Bożym i korzystając z duchowego dziedzictwa Apostołki Bożego Miłosierdzia. Rekolekcje odbywają się według programu, jaki proponuje kierownik duchowy (siostra ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia) w całkowitym milczeniu, z wyłączeniem telefonu komórkowego i innych urządzeń elektronicznych. Szczegóły na stronie: www.faustinum.pl

Można się zdziwić, że w „Dzienniczku” św. Faustyny, który jest perłą literatury mistycznej, dziełem o tematyce religijnej, duchowej, pojawia się w ogóle temat Ojczyzny i to tak często. A co jeszcze dziwniejsze, że o Polsce mówi Jezus i Matka Boża. Słowo Polska pojawia się w tym dziele 12 razy, a Ojczyna ziemska – aż 15 razy. W tej konferencji s. M. Elżbiety Siepak z klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach można usłyszeć, co Jezus i Maryja mówią po polsku o Polsce, w jaki sposób św. Faustyna miłowała swą Ojczyznę i jakie jest miejsce Polski na mapie religijnej Europy i świata.