Archiwum

8 października br. Mszę św. dziękczynną z okazji 20. rocznicy poświęcenia kaplicy węgierskiej (Communio Sanctorum) celebrować będzie prymas Węgier, kard. Péter Erdő, metropolita ostrzyhomsko-budapesztański, a uczestniczyć w niej będą pielgrzymi z Węgier.

Kaplicę Communio Sanctorum w dolnej części bazyliki w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach 9 października 2004 roku poświęcił prymas Węgier kard. Péter Erdó w czasie narodowej pielgrzymki Węgrów oraz metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski. Wystrój tej kaplicy jest darem Kościoła węgierskiego, stąd w popularnym użyciu funkcjonuje nazwa: „kaplica węgierska”. Zdobią ją przepiękne mozaiki na ścianach bocznych, ukazujące ponad 60 świętych i błogosławionych z Węgier, Polski i innych krajów europejskich, którzy zapisali najpiękniejsze karty w historii Kościoła. Kolejnym grupom tych postaci towarzyszy tekst ośmiu błogosławieństw z Kazania na Górze, które stanowią jakby komentarz do ich życia. Pochodowi świętych przewodzi Maryja, Matka Boża. Nad marmurowym ołtarzem znajduje się mozaika Jezusa Miłosiernego ze św. Siostrą Faustyną zasłuchaną w Jego słowa, a w otoku w wielu językach  wypisane są  słowa: Jezu, ufam Tobie.  Autorem projektu wystroju kaplicy i jego wykonawcą jest węgierski artysta, greckokatolicki kapłan László Puskás wraz ze swoją żoną.

Taki tytuł nosi cykl spotkań organizowany w ramach Duszpasterstwa Archidiecezji Krakowskiej w parafii św. Jadwigi na Klinach w Krakowie. Pierwsze z tego cyklu spotkanie odbędzie się w najbliższy wtorek 8 października o godzinie 18.30. Rozpocznie je Msza Święta, a po niej konferencję, zatytułowaną: „Czy mi przebaczysz?”, wygłosi s. Anna Maria Trzcińska z klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w łagiewnickim Sanktuarium.

W dniach 4-7 października br. s. Sangwina Kostecka z klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach weźmie udział w uroczystościach ku czci św. Siostry Faustyny w Luksemburgu i Belgii. 5 października w kościele św. Martin w Beauraing odbędzie się czuwanie modlitewne wraz z uczczeniem relikwii Apostołki Bożego Miłosierdzia. W programie konferencje głoszone przez s. Sangwinę i ojca Remy z Sanktuarium św. Teresy z Lisieux, a ich tematem będzie św. Faustyna i jej modlitwa za kapłanów. W uroczystościach będą brały udział grupy modlące się za kapłanów oraz czciciele Bożego Miłosierdzia z Luksemburga i z Belgii.

6 października br. w Sanktuarium św. Siostry Faustyny w Kiekrzu odbędzie się uroczystość odpustowa. Eucharystii o godzinie 12:00 nad Małym Jeziorem Kierskim, czyli w miejscu objawienia Jezusa św. Siostrze Faustynie, przewodniczyć będzie bp Grzegorz Balcerek. Poprzedzi ją procesja z relikwiami św. Siostry Faustyny, która wyruszy z klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia do ołtarza nad małym Jeziorem Kierskim (11.45). Przygotowaniem do tego wydarzenia jest triduum od 3 do 5 października. Msze św. w ramach triduum z kazaniami o. Pawła Burdy CSsR będą odprawiane o godzinie 18.00.

W dniach 4-6 października br. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędą się Międzynarodowe Dni Apostołów Bożego Miłosierdzia pod hasłem: „Jest ratunek – MIŁOSIERDZIE”. To okazja do spotkania i doświadczenia wspólnoty z tymi, którzy odkrywają drogę ufności i miłosierdzia jako swoją i w różnych zakątkach świata kontynuują misję św. Siostry Faustyny.

W wydarzeniu zapowiedziały swój udział osoby z 40 krajów świata ze wszystkich kontynentów. W programie każdego dnia: Eucharystia, konferencje, wspólna modlitwa, świadectwa, nawiedzenie celi św. Siostry Faustyny oraz ceremonie przyjęcia nowych członków do stowarzyszenia „Faustinum”.

Więcej informacji na stronie: www.faustinum.pl

W niedzielę 6 października br. o godzinie 18.00 odbędzie się uroczyste wprowadzenie relikwii św. Siostry Faustyny do kościoła św. Andrzeja Apostoła w Suchedniowie. Uroczystości przewodniczyć będzie bp Marek Solarczyk, pasterz diecezji radomskiej, a wezmą w niej udział s. Tobiana i s. Agnes z klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Przy tej okazji podzielą się duchowym dziedzictwem św. Faustyny, zwłaszcza orędziem Miłosierdzia, z którym Jezus wysłał ją do całego świata.

Taki tytuł nosi kolejny odcinek podcastu „Zeszyty pełne miłości”, w którym Siostra Gaudia Skass z krakowskiego klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia czyta kolejne numery z „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny (312-327) i o malowaniu obrazu Jezusa Miłosiernego rozmawia z Ewą Czaczkowską – historykiem, dziennikarką, publicystką, wykładowcą i autorką znaczących publikacji m.in. o bł. kard. Stefanie Wyszyńskim oraz wspaniałej biografii Siostry Faustyny. W tym odcinku mowa będzie również o tym, czy obraz może uratować życie? Czy zło jest realne i osobowe? Jakie były kulisy powstawania pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego?

Wtedy przyszli do Niego faryzeusze i wystawiając Go na próbę, pytali, czy wolno mężowi rozwieść się z żoną. On ich zapytał: „Co wam nakazał Mojżesz?”. Oni odpowiedzieli: „Mojżesz pozwolił spisać dokument rozwodu i oddalić”. Wtedy Jezus powiedział im: „Napisał wam to przykazanie, dlatego że macie zatwardziałe serca. Lecz od początku stworzenia Bóg ‘stworzył ich mężczyzną i kobietą: Z tego powodu mężczyzna opuści ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną. I staną się dwoje jednym ciałem’. I tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Tego więc, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela!”. W domu uczniowie ponownie pytali Go o to. Powiedział im: „ Jeśli ktoś porzuca żonę i żeni się z inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśliby ona porzuciła swego męża i wyszła za innego, też cudzołoży”.

Przynoszono do Niego dzieci, aby je dotknął, ale uczniowie stanowczo tego zabraniali. Kiedy Jezus to zobaczył, oburzył się i powiedział: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, bo do takich jak one należy królestwo Boże. Zapewniam was: Kto nie przyjmuje królestwa Bożego jak dziecko, nie wejdzie do niego”. Potem brał je w objęcia i błogosławił, kładąc na nie ręce  (Mk 10, 2-16). 

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Rano przyjechałam do Warszawy, a wieczorem o godz. 8-ej już byłam w domu. Co za radość była dla rodziców i całej rodziny, trudno o tym pisać. Matce się trochę polepszyło zdrowie, jednak lekarz nie robił żadnej nadziei zupełnego wyzdrowienia. Po przywitaniu zaraz upadliśmy wszyscy na kolana, by złożyć Bogu dziękczynienie za łaskę, że mogliśmy się jeszcze raz w życiu wszyscy zobaczyć. Kiedy widziałam, jak ojciec się modlił, zawstydziłam się bardzo, że ja po tylu latach w Zakonie nie umiałabym się tak szczerze i gorąco modlić, toteż nieustannie składam Bogu dzięki za takich rodziców (Dz. 397-398).

5 października przypada 86. rocznica narodzin dla nieba Apostołki Bożego Miłosierdzia – dzień, w którym obchodzone jest jej liturgiczne wspomnienie, a we wszystkich klasztorach Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – liturgiczna uroczystość. Należy go grona wielkich mistyków Kościoła, jest prorokiem, którego posłał Jezus do całego świata z orędziem Miłosierdzia. Z jej szkoły duchowości zapisanej w „Dzienniczku” korzystają miliony ludzi na całym świecie. Święty Jan Paweł II powiedział o niej po prostu, że „jest darem Boga dla naszych czasów, darem polskiej ziemi dla całego Kościoła”.

Jej wpływ na życie Kościoła wyraża się choćby w powszechnej praktyce nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego w formach, które przekazała. Dziś nie ma już chyba kraju, w którym nie byłoby obrazu Jezusa Miłosiernego, święto Miłosierdzia w pierwszą niedzielę po Wielkanocy w roku 2000 zostało wpisane do kalendarza całego Kościoła, Koronka do Miłosierdzia Bożego odmawiana jest nawet w językach plemiennych, choć była podyktowana po polsku, jak całe orędzie Miłosierdzia; coraz większą popularność zdobywa sobie praktyka modlitwy w chwili konania Jezusa na krzyżu, czyli Godzina Miłosierdzia, oraz szerzenie czci Miłosierdzia. Apostolski Ruch Bożego Miłosierdzia, owo „zgromadzenie”, którego założenia domagał się Jezus, należy do największych ruchów we współczesnym Kościele.

Wpływ jej życia i misji głoszenia światu orędzia Miłosierdzia widoczny jest także w wezwaniach nadawanych kościołom. Święta Faustyna patronuje Łodzi i innym miejscom, szkołom, dziełom miłosierdzia, różnym stowarzyszeniom i wspólnotom. Jej imię nadawane jest dziewczynkom przy chrzcie św. i wybierane przez młodzież przy sakramencie bierzmowania. Była Patronką Światowych Dni Młodzieży w Sydney i Krakowie. Inspiruje naukowców, teologów, ludzi kultury, sztuki i mediów, należy do grona najbardziej znanych i lubianych świętych Kościoła katolickiego. Jej relikwie są w prawie 130 krajach świata, także w cerkwi prawosławnej w Bukareszcie i anglikańskim Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Wielkiej Brytanii. Na całym świecie odbywają się sympozja teologiczne, kongresy diecezjalne, narodowe, kontynentalne i światowe, które swój dynamizm czerpią właśnie z życia i misji św. Siostry Faustyny. Promieniowanie tego „daru Boga” ogarnia cały Kościół i świat, ale ma on dotrzeć do każdego człowieka i przygotować świat na powtórne przyjście Chrystusa.

5 października przypada 86. rocznica śmierci Apostołki Bożego Miłosierdzia. Ten dzień tak wspominała śp. s. Eufemia Traczyńska: „W czasie kolacji był dzwonek. Wiadomo było, że Siostra Faustyna umiera. Wszystko zostawiłyśmy i, ile nas było, poszłyśmy do niej. W infirmerii był już Ksiądz Kapelan i parę sióstr. Wspólnie się pomodliliśmy. Modliliśmy się bardzo długo: odmawialiśmy modlitwy za konających, litanie i inne modlitwy. Modliliśmy się tak długo, że nawet nabożeństwo wieczorne trochę później zostało odprawione. W pewnym momencie Siostra Faustyna dała jakiś znak, że Matka Przełożona nachyliła się do niej, a ona powiedziała, że jeszcze teraz nie umrze, a jak będzie umierać, to da znać. Siostry rozeszły się. (…) Kiedy wracałam do celi, wstąpiłam do kaplicy i pomodliłam się do dusz czyśćcowych, żeby mnie obudziły jak będzie umierać Siostra Faustyna, bo bardzo chciałam być przy jej śmierci. Bałam się wprost prosić o to Matkę Przełożoną, bo nam, młodym profeskom, nie wolno było tam chodzić, by się nie zarazić gruźlicą. Siostrze Amelii pozwolono, bo już była chora na gruźlicę. Spać poszłam o zwykłej porze i zaraz zasnęłam. Naraz, ktoś mnie budzi: – „Jak Siostra chce być przy śmierci Siostry Faustyny, to niech Siostra wstaje”. Ja od razu zrozumiałam, że to pomyłka. Siostra, która przyszła obudzić s. Amelię, pomyliła cele i przyszła do mnie. Zaraz obudziłam s. Amelię, ubrałam chałat i czepek, i szybko pobiegłam do infirmerii. Po mnie przyszła s. Amelia. To było jakoś koło jedenastej w nocy. Gdy przyszłyśmy tam, Siostra Faustyna jakby lekko otworzyła oczy i trochę się uśmiechnęła, a potem skłoniła głowę i już… Siostra Amelia mówi, że już chyba nie żyje, umarła. Spojrzałam na s. Amelię, ale nic nie mówiłam, modliłyśmy się dalej. Gromnica cały czas się paliła”.

            To był dzień, na który Siostra Faustyna z utęsknieniem czekała, bo pragnęła pełnego zjednoczenia z Jezusem i zamieszkania na wieki w domu Ojca, w ojczyźnie niebieskiej – jak mawiała. Obiecała: „Nie zapomnę o tobie, biedna ziemio, choć czuję, że cała natychmiast zatonę w Bogu, jako w oceanie szczęścia; lecz nie będzie mi to przeszkodą wrócić na ziemię i dodawać odwagi duszom, i zachęcać je do ufności w miłosierdzie Boże. Owszem, to zatopienie w Bogu da mi możność nieograniczoną działania” (Dz. 1582). Słowa wiernie dotrzymuje, wypraszając wiele łask i doczesnych dobrodziejstw wszystkim, którzy z ufnością zwracają się do niej o pomoc. Wszak Jezus powiedział do niej: „Czyń, co chcesz, rozdawaj łaski, jak chcesz, komu chcesz i kiedy chcesz” (Dz. 31).

W uroczystość liturgiczną św. Siostry Faustyny – 5 października – w kaplicy z cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego i przy jej grobie Msze św. celebrowane będą o godzinie: 6.30, 11.00, 17.00 i 19.00. Modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego o 15.00, jak każdego dnia, i nabożeństwo różańcowe o godzinie 18.30. Od godziny 20.30 w bazylice adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie, którą poprowadzą siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. Wieczór łaski i uwielbienia zakończy się o 22.45, czyli w godzinie przejścia św. Faustyny do domu Ojca Niebieskiego.

W bazylice Msze św. celebrowane będą w porządku niedzielnym, czyli o godzinie: 9.00, 10.30, 12.00, 15.20, 18.00.

 

5 października br., z okazji rocznicy narodzin dla nieba św. Siostry Faustyny, można będzie nawiedzić miejsce, w którym Apostołka Bożego Miłosierdzia odeszła z tej ziemi do domu Ojca Niebieskiego. Na co dzień jest ono niedostępne dla pielgrzymów, bo jest za zakonną klauzurą. Wchodząc do Sanktuarium, można zobaczyć tylko tablicę informacyjną i ubrane kwiatami okno od dawnej infirmerii, a w tym dniu oratorium, w którym spoczywają relikwie z ciała św. Siostry Faustyny i relikwie ponad stu świętych i błogosławionych, jest udostępnione pielgrzymom w godzinach: 10.00-18.30.

Liturgiczną uroczystość św. Faustyny w sanktuarium Bożego Miłosierdzia przy Starym Rynku. poprzedzi rekolekcyjne triduum z naukami ks. Dariusza Malczyka, głoszonymi w czasie Mszy św. o godzinie 17.00.

5 października Eucharystia celebrowana będzie o godzinie: 6.30, 12.00, a uroczysta suma o 17.00 pod przewodnictwem bp. Mirosława Milewskiego. Jak każdego dnia o godzinie 15.00 – modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego.

Uroczystości odpustowe ku czci św. Faustyny, patronki miasta Łodzi, rozpoczną się w sobotę 5 października o godz. 12.00 w parku „Wenecja” im. Juliusza Słowackiego (przy ul. Pabianickiej), gdzie św. Faustyna, podczas zabawy tanecznej miała objawienie cierpiącego Jezusa. Tam planowany jest największy taniec „belgijka”, w którym wezmą udział uczestnicy zabawy w łódzkim parku. Po tańcu zaplanowano „Bieg po sens” do łódzkiej katedry trasą, którą 100 lat temu przebiegła Helenka Kowalska (św. Faustyna). W świątyni o godzinie 13.00 –  uwielbienie Jezusa w Najświętszym Sakramencie, akt zawierzenia Bożemu Miłosierdziu łódzkiej archidiecezji oraz konferencja na temat chrześcijańskiego powołania. Około godziny 14.30 wyruszy procesja z relikwiami św. Faustyny ul. Piotrkowską do kościoła pod jej wezwaniem na Placu Niepodległości, gdzie około godziny 15.00 celebrowana będzie uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem kard. Grzegorza Rysia, metropolity archidiecezji łódzkiej.

 

W wielu parafiach we Włoszech trwały duchowe przygotowania do liturgicznego wspomnienia Apostołki Bożego Miłosierdzia. Centralne uroczystości odbędą się 5 października w rzymskim Centrum Duchowości Miłosierdzia w kościele Santo Spirito in Sassia. Uroczystej Eucharystii o godzinie 17.00 przewodniczyć będzie ks. Paolo Martinelli, rektor Sanktuarium. W programie uroczystości będzie także – jak co dzień – o 15.00 modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka transmitowana przez media, a po niej adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie z tekstami z „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny, którą poprowadzą siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia posługujące w tym kościele wraz z apostołami Bożego Miłosierdzia. Siostry i wierni dziękować będą za całe duchowe dziedzictwo Apostołki Bożego Miłosierdzia oraz przez jej wstawiennictwo wypraszać łaski dla siebie i całego świata.

Przed uroczystością św. Siostry Faustyny, w dniach 2-4 października br., w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędzie się triduum Mszy św., które są sprawowane o godzinie 17.00. Tematem homilii będzie „Święta Faustyna oczami o. Józefa Andrasza SJ”, jej krakowskiego spowiednika i kierownika duchowego, a głosić je będzie. ks. Mariusz Balcerak, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego o. Józefa Andrasza SJ.

4 października, w przeddzień liturgicznej uroczystości św. Faustyny, s. M. Benediktína Fečová ISMM z koszyckiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia spotka się z dziećmi nauczania początkowego z Katolickiej Szkoły Podstawowej im. św. Piotra i Pawła w Stropkowie na wschodzie Słowacji. Opowie im o dzieciństwie Apostołki Bożego Miłosierdzia, jej życiu w klasztorze i misji głoszenia orędzia Miłosierdzia całemu światu przez świadectwo życia, czyny, słowa i modlitwę, w której mogą uczestniczyć także dzieci.

28 września br., w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, o godzinie 15:00 na placach, rogach i skrzyżowaniach ulic zatłoczonych miast, a także w innych miejscach publicznych i na wiejskich rozdrożach pojawią się ludzie, by odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego.  Uczestnicy tej akcji modlić się będą  o miłosierdzie dla siebie, bliskich, Ojczyzny, Kościoła i świata. Do tej akcji, która przypomina o przesłaniu Bożego miłosierdzia, może włączyć się każdy. Wystarczy znaleźć swoje miejsce na skrzyżowaniu i odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego, indywidualnie lub w grupie, a jeśli to niemożliwe – to można połączyć się duchowo. Więcej informacji na stronie: www.iskra.jezuici.pl.

 

W sobotę, 28 września br., do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybędzie XV Pielgrzymka Żywego Różańca. W programie o godzinie 10.00 w bazylice modlitwa i powitanie uczestników oraz okolicznościowa konferencja, różaniec, a o godzinie 12.00 uroczysta Eucharystia. Pielgrzymi nawiedzą także kaplicę z cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny.

W

dniach 28-29 września br. s. Marlena Robak z kierskiej wspólnoty Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia podzieli się życiem i prorocką misją św. Siostry Faustyny z wiernymi w Parafii Świętych Cyryla i Metodego w Poznaniu.

29 września br. s. Tymoteusza Kmiotek i s. Wincenta Mąka z rzymskiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia spotkają się z wiernymi w parafii Matki Bożej Wniebowziętej w Caliagri. Parafia przygotowuje się do przyjęcia relikwii św. Faustyny, dlatego siostry opowiadać będą o życiu Apostołki Bożego Miłosierdzia, jej prorockiej misji oraz szkole duchowości, jaka wniosła do historii Kościoła. W programie poza konferencjami, wspólna modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego oraz braterskie spotkanie.

T

aki tytuł nosi kolejny odcinek podcastu „Zeszyty pełne miłości”, w którym Siostra Gaudia Skass z krakowskiego klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia czyta kolejne numery z „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny (292-298 oraz 301-311) i mówi o tym, że to Jezus-Miłość daje odwagę do składania obietnic (wydawałoby się) nie do wypełnienia. W tym odcinku patrzymy z odwagą, ale i wielkim realizmem na akt ofiarowania św. Siostry Faustyny za grzszników. Z tego podcastu można się również: czy Bóg lubi słuchać naszych opowieści? Czy można cierpieć i być pogodnym? Czy Bóg lubi ludzi zachłannych?

28 września w godzinach 10.00-17.00 w Łodzi odbędzie się gra miejska, w czasie której dzieci od 8. lat, młodzi i dorośli mogą odwiedzić sześć klasztorów zgromadzeń żeńskich, w tym klasztor Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy ul. Krośnieńskiej (pierwsze miejsce pobytu św. Faustyny na służbie w Łodzi). W grze wezmą udział drużyny od 3 do 6 osób, które w wybrany przez siebie sposób – pieszo, rowerem, komunikacją miejską – będą przemierzać trasę, na której są wyznaczone klasztory. Grę można rozpocząć w dowolnym miejscu i o wybranej godzinie, ale trzeba ją ukończyć w wyznaczonym terminie, gdyż nawet minutowe opóźnienie może skutkować dyskwalifikacją. Natomiast nie ma konieczności nawiedzenia wszystkich klasztorów.

Celem tego wydarzenia jest zaangażowanie rodzin w wartościowe działanie edukacyjne, poznanie żeńskich zgromadzeń w mieście Łodzi oraz krzewienie w młodzieży postaw i wartości katolickich. Organizatorem Gry Miejskiej są żeńskie zgromadzenia zakonne w Łodzi.

Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami». Lecz Jezus odrzekł: «Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze.

Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie» (Mk 9, 38-43. 45. 47-48). 

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Napisz: Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla Mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie Moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się serce Moje, gdy oni wracają do Mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili serce Moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki Mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem Moim, wpadną w sprawiedliwe ręce Moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną (Dz. 1728).

27 września o 6.30  w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przed łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i przy grobie św. Faustyny celebrowana będzie Msza św. w intencjach informatyków, ofiarodawców, tłumaczy i osób posługujących na stronie: www.faustyna.pl  i jej wersjach językowych. Eucharystia jest wyrazem wdzięczności Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia za wspólne niesienie światu orędzia o miłosiernej miłości Boga do człowieka. Niech ono przyniesie wielką chwałę Miłosierdziu Bożemu w duszach ludzkich.

W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przed łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobie św. Siostry Faustyny przez całą noc 27/28 września br. będą się modlić siostry nazaretanki, które przeżywają 150. rocznicę powstania swego Zgromadzenia. Włączą się do tej modlitwy przez transmisje on-line także siostry z wielu krajów, które w różnych powodów nie mogą przyjechać do Łagiewnik.

Osoby z wielu krajów świata, uczestniczące w dziele „Nieustannej Koronki do Miłosierdzia Bożego”, modlą się nie tylko we własnych potrzebach, ale także proszą o „miłosierdzie dla nas i całego świata”. Intencja szczegółowa na wrzesień: o miłosierdzie i pokój dla całego świata, zwłaszcza dla tych narodów, które cierpią z powodu prześladowań, braku wolności, swobody do wyznawania swej wiary i poszanowania praw człowieka.

Dzieło „Nieustannej Koronki” jest odpowiedzią na prośbę Jezusa, by nieustannie błagać o „miłosierdzie dla nas i całego świata”. Prowadzi je Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia na stronie: www.faustyna.pl od 2011 roku. Może w nim uczestniczyć każdy internauta, który wypełni krótki formularz wpisowy i choćby jeden raz zadeklaruje odmówienie Koronki do Miłosierdzia Bożego, którą Jezus podyktował św. Siostrze Faustynie.

 

Czy tylko w tych wielkich?

Bóg kojarzy się z wielkimi sprawami i zadaniami. I słusznie, bo przecież wiara podpowiada to wszystko, co dotyczy naszego pochodzenia i przeznaczenia, grzechu i zbawienia, życia i śmierci – jednym słowem: spraw ostatecznych. Człowiek, który stoi przed decyzją na przykład zawarcia małżeństwa lub w obliczu poważnej choroby, czy gdy przychodzi jakaś klęska żywiołowa czy wojna, zadaje sobie i Bogu pytania o sens tych wydarzeń, o to, co należy robić.

To wszystko jest prawdą, ale czy to oznacza, że dla Boga liczą się tylko wielkie sprawy? A co ze zwyczajnym codziennym życiem, z jego drobiazgami, z tysiącem myśli, słów i reakcji podczas kolejnych godzin, które każdy spędza w domu, w pracy, na spacerze?

Jezus i pomarańcze

Pewnego razu Siostra Faustyna zastanawiała się nad tym, czy ma zjeść pomarańcze, czy nie. Otrzymała je zapewne jako chora, na pociechę, ale przyszła jej myśl, by nie jeść, bo jest Wielki Post, więc dobrze by było się umartwiać. Tłumaczyła sobie, że czuje się już lepiej. Wtedy usłyszała głos w duszy: Córko Moja, więcej Mi się podobasz, jeżeli z posłuszeństwa i z miłości ku Mnie jesz pomarańcze, aniżelibyś z własnej woli pościła i umartwiała się (Dz. 1023). To piękny przykład tego, że Jezus zna każdy szczegół ludzkiego serca, co się w nim dzieje. W tym przypadku dotyczył sprawy tak banalnej, jak jedzenie pomarańczy. Siostra Faustyna rozważała, co ma zrobić, a Jezus dał jej odpowiedź.

Ta historia przywołuje na myśl spotkanie uczniów ze Zmartwychwstałym, który pyta ich: Dzieci, macie coś do jedzenia? (J 21, 5). Oczywiście, te „kulinarne” przykłady są tylko pretekstem do nauki o sprawach o wiele ważniejszych. Jezus wykorzystuje te sytuacje, by wskazywać na prawdy wyższego rzędu.

Tak było choćby w czasie, gdy Sekretarka Bożego Miłosierdzia jako nowicjuszka pracowała w kuchni przy odlewaniu wody z kartofli. Garnek był dla niej za ciężki i nie dawała sobie z tym rady. Żaliła się Jezusowi, że nie potrafi sprostać tej czynności. Pan jej wysłuchał i obiecał wzmocnić siły. Tak też się stało i Siostra Faustyna już bez problemów mogła podjąć tę pracę. Jakież było jej zdziwienie, gdy podniosła pokrywę i ujrzała zamiast kartofli całe pęki czerwonych róż, tak pięknych, że trudno o nich napisać. Wtedy usłyszała w sercu: Taką ciężką twoją pracę zamieniam na bukiety najpiękniejszych kwiatów, a woń ich wznosi się do tronu Mojego (Dz. 65).

Ofiara szydełkiem

Pan, który pochyla się nad małymi sprawami, jest Bogiem z nami – Emmanuelem, Tym, który z miłości bierze pod uwagę to, co małe, niepozorne, bo sam człowiek jako Jego stworzenie jest samą nędzą. Bogu miłe są zatem także ofiary z małych rzeczy. Stają się jednak ważnymi i wielkimi w Jego oczach, bo choć same z siebie są niczym, nabierają wartości z powodu miłości, która je składa w ofierze.

Wymownym tego przykładem jest praca szydełkiem, którą podejmowała Siostra Faustyna. Pewnego razu poprosiła Pana, aby udzielił łaski nawrócenia tylu osobom, ile tego dnia zrobi ściegów szydełkiem. Na odpowiedź Jezusa, że zbyt śmiałe jest to żądanie, bo zbawienie każdej duszy wymaga ofiary, nie zrażona tym Święta powiedziała o swoich ograniczeniach, jakie zostały jej nałożone co do podejmowania pokut i wielkich umartwień. Dlatego prosiła nadal: Panie, przyjmij te drobiazgi z pieczęcią posłuszeństwa jako rzeczy wielkie. I usłyszała głos w duszy:Córko Moja miła, czynię zadość prośbie twojej” (Dz. 961).

Ta historia jest doskonałą podpowiedzią, w jaki sposób każdy człowiek może składać miłe Bogu ofiary. Nie trzeba szukać rzeczy wielkich, wystarczą te z codzienności, byleby wypływały z czystego serca. Przykładowo, może to być ofiarowanie sprzątania pokoju, któremu towarzyszy prośba typu: Panie Jezu, tak jak ja teraz sprzątam, tak Ty, proszę, sprzątaj duszę bliskiej mi osoby, którą Ci polecam. Miłość potrafi wszystko ofiarować: każdą pracę, trening, rozmowę z drugim człowiekiem, podróż, samotność. Miłość jest pomysłowa i podpowie nastawienie serca.

Życie szare i monotonne

Niektórzy ludzie szukają ciągle mocnych i nowych wrażeń. Szukają zaspokojenia w ekstremalnych sportach, podejmują ryzyko w biznesie, chcą być w najlepszych miejscach na wakacjach. Dużo kupują, zwiedzają, są wszędzie tam, gdzie miałoby być centrum świata. Dla niektórych będzie nim przestrzeń internetowa, dla innych stadiony lub wielkie domy towarowe, jeszcze dla kogoś polityka, rozrywka, używki. Ten cały świat łatwo pochłania człowieka, który przestaje widzieć Boga, a szuka zaspokajania swojego „ja”.

Tymczasem dla człowieka wierzącego centrum jego życia jest Bóg. Odnaleźć Go można na Mszy św., w lekturze słowa Bożego, we własnym sercu na modlitwie. To wymaga jednak ciszy, skupienia, pragnienia Najwyższego i świadomego wyboru Boga, co wiąże się także z rezygnacją z różnych ofert tego świata. Wtedy codzienność, to co jest zwyczajne, nie smuci, nie wywołuje sprzeciwu ani poczucia jakiejś straty.

Siostra Faustyna zapisała: O życie szare i monotonne, ile w tobie skarbów. Żadna godzina nie jest podobna do siebie, a więc szarzyzna i monotonia znikają, kiedy patrzę na wszystko okiem wiary (Dz. 62). Jej pragnieniem i zaspokojeniem był Chrystus. Zwierzała się: Z Nim idę do pracy, z Nim idę na rekreację, z Nim cierpię, z Nim się cieszę (…). Nigdy nie jestem sama, bo On mi jest stałym towarzyszem (Dz. 318).

Jezus w jednej z przypowieści przyrównuje królestwo niebieskie do skarbu ukrytego w roli. Człowiek, który go odnalazł, sprzedał wszystko, ażeby kupić tę rolę (por. Mt 13, 44). To prosty przepis na szczęście, które nie zależy od tego, gdzie człowiek jest i co robi, ale wynika ze skarbu, który jest w sercu. W takiej sytuacji codzienność nabiera zupełnie innego charakteru. Jest przepełniona Bogiem.

To również lekarstwo w życiu religijnym, w którym może czasem dochodzić do błędów, źle ukierunkowanej gorliwości, nastawienia na osiąganie niewłaściwych celów. Tak się dzieje na przykład, gdy ktoś goni za sensacjami, karmi się tylko cudownościami, szuka jedynie tego, co przekracza prawa przyrody. Istnieje wówczas niebezpieczeństwo, że choć cały czas myśli się o Bogu, dochodzi do rozminięcia się z Nim, bo szuka się Go nie tam, gdzie On czeka na człowieka.

Pięknie o świętym życiu w codzienności wypowiedział się kiedyś św. Jan Paweł II. W homilii podczas Mszy beatyfikacyjnej Marii i Alozjego Quattrocchi powiedział o nich: Inspirowani słowem Bożym i świadectwem świętych, ci błogosławieni małżonkowie przeżywali swoje zwyczajne życie w sposób nadzwyczajny (21 X 2001). To ważna lekcja. Chodzi o zwyczajne życie, o małe sprawy, ale przeżywane z Bogiem, według Ewangelii jako duchowej konstytucji.

Gdy spoglądamy na małe rzeczy, które w oczach Pana mogą okazać się wielkie, bo naznaczone miłością, rodzi się w nas uwielbienie Bożego Miłosierdzia. Bo Pan pozwala się znaleźć, jest bardzo blisko, a w swej nieprześcignionej pokorze przyjmuje każdy drobiazg Jemu ofiarowany, jeśli wypływa z czystego serca.

ks. Wojciech Rebeta

——————–

Tekst publikowany w 131 numerze „Orędzia Miłosierdzia”.

Spowiednik Siostry Faustyny, ks. Michał Sopoćko, pouczył ją, że bez pokory nie możemy się podobać Bogu, i zachęcił, aby ćwiczyła się w trzecim stopniu pokory. Jeśli mówił o trzecim stopniu, to znaczy, że jest ich więcej. Z pewnością wiedział, ile i jakie one są, skoro wyjaśnił swojej penitentce, że ten trzeci stopień pokory polega tym, by w przypadku stawianych nam zarzutów, nie tylko się nie tłumaczyć i uniewinniać, ale cieszyć się z upokorzenia (Dz. 270).

Stopnie pokory

Święty Tomasz z Akwinu, pisząc o pokorze (Suma teol. II-II, z. 161), objaśnił nauczanie św. Benedykta, który w Regule wylicza dwanaście stopni pokory. Tę samą liczbę stopni podał cysterski mnich św. Bernard z Clairvaux, doktor Kościoła, w napisanej w 1124 roku „Księdze o stopniach pokory i pychy”. Przedstawiają się one następująco: 1. Trwanie w bojaźni Bożej. 2. Wypełnianie woli Bożej. 3. Okazywanie posłuszeństwa przełożonemu z miłości do Boga. 4. Cierpliwe znoszenie trudności i przeciwności. 5. Wyznawanie przełożonemu wszystkich win. 6. Uznawanie siebie za niegodnego i niezdatnego do czegokolwiek. 7. Uznawanie siebie za gorszego i niższego od wszystkich. 8. Przestrzeganie wspólnej reguły i naśladowanie przykładu starszych. 9. Zachowywanie powściągliwości w mowie. 10. Powstrzymywanie się od wybuchów śmiechu. 11. Wypowiadanie się w sposób spokojny i poważny. 12. Okazywanie pokory przez postawę, zwłaszcza spuszczony wzrok.

Dla kontrastu św. Bernard wymienia również dwanaście stopni pychy: 1. Ciekawość; 2. Lekkomyślność; 3. Niestosowna wesołość; 4. Chełpliwość; 5. Odrębność; 6. Zarozumiałość; 7. Zuchwałość; 8. Obrona grzechów; 9. Kłamliwe wyznawanie grzechów; 10. Bunt; 11. Swoboda grzeszenia; 12. Nałóg grzechu. Według niego każdy stopień pychy może stać się stopniem pokory w następującym porządku: pierwszy stopień pychy – ciekawość, a na przeciwstawnym biegunie jest dwunasty stopień pokory – skromność, szczególnie oczu. Drugi stopień pychy: lekkomyślność, przeciwstawny jest mu jedenasty stopień pokory: mówić rozumnie i mało, głosem łagodnym, itd.

Wymienione stopnie pokory i pychy zasadniczo dostosowane zostały do osób zakonnych. Osobom świeckim raczej trudno je zapamiętać i stosować w codziennym życiu. Wydaje się, że lepszym, łatwiejszym do zrozumienia, zapamiętania i praktycznego zastosowania jest podział pokory na trzy stopnie, przedstawiony przez św. Ignacego z Loyoli w „Ćwiczeniach duchownych”. I tak pierwszy stopień – posłuszeństwo prawu Boga. Jest on bezwzględnie konieczny do zbawienia, a polega na tym, żeby ściśle spełniać przykazania Boże, aby nawet dla zachowania życia nie przestępować żadnego przepisu, który obowiązywałby pod grzechem śmiertelnym. Drugi stopień – doskonalszy niż pierwszy – to obojętność na wszystko prócz służby Bogu i zbawieniu duszy. Polega on na tym, aby z równym poddaniem się woli Bożej przyjmować bogactwo, jak i ubóstwo, cześć u ludzi i wzgardę, długie życie lub krótkie; aby się na żaden grzech powszedni dobrowolnie nie odważyć, nawet za cenę utraty wszystkich dóbr doczesnych, a nawet życia. Najdoskonalszy trzeci stopień – to naśladowanie Jezusa Chrystusa. Polega on na tym, aby razem z Nim wybierać ubóstwo, wzgardę, cierpienie, być wyśmianym, poczytanym za głupca, aniżeli posiadać skarby, rozkosze i sławę mądrości.

Praktyczne ćwiczenia w pokorze

Nie wiemy, czy Siostra Faustyna znała wymienione stopnie pokory (być może wymienione przez św. Ignacego), ale wiadomo, że nieustannie ćwiczyła się w tej cnocie. W rachunku sumienia za okres XI/1936 – X/1937 odnotowała aż 184 zwycięstwa, a tylko 13 upadków (Dz. 1355). Ileż zaistniało sytuacji, w których doskonaliła się w tej moralnej sprawności. Na podstawie jej zapisków możemy stworzyć listę (oczywiście nie wyczerpującą) najważniejszych, najbardziej istotnych i bardzo praktycznych ćwiczeń, które mogłaby nam polecić, aby nabywać pokorę i w niej się doskonalić.

  1. Przyjmować z głębokim poddaniem się woli Bożej wszystko, co mi ześle (Dz. 1624). Wolę swoją poddaję woli Jezusa (Dz. 1204). Ustawicznie się z Nim jednoczę aktem woli (Dz. 1207). Bądź błogosławiony, o Boże, za wszystko, co mi zsyłasz (Dz. 1208). Z miłością poddaję się najmędrszym wyrokom Twoim, o Boże, a wola Twoja, o Panie, jest mi pokarmem na każdy dzień (Dz. 1145). Poddaję się we wszystkim Jego świętej woli (Dz. 634).
  2. Znosić wszystko z pokorą (Dz. 786), gdyż nie ma takiego uniżenia się człowieka, które dorównałoby uniżeniu Boga. W imię pokory przyjmować z ogromną, niekiedy heroiczną cichością i cierpliwością to, co daje nam codzienność, zwłaszcza ludzkie „niewyparzone” języki. Nie jest to rzecz łatwa znosić wesoło cierpienia, a zwłaszcza niewinne. Natura zepsuta burzy się, i choć wola i rozum są wyższe ponad cierpienie, bo są w stanie czynić dobrze tym, co im zadają cierpienie, to jednak uczucie robi dużo hałasu i jak duch niespokojny napada na wolę i rozum (Dz. 1152). Niektóre osoby mają szczególny dar dokuczania innym. Ćwiczą, jak mogą. Biedna taka dusza, jak się dostanie pod ich rękę, nic nie pomoże, rzeczy najlepsze są przenicowane (Dz. 182).
  3. Najdrobniejsze rzeczy czynić z wielkiej miłości – miłość i zawsze miłość (Dz. 140. 1505), bo to oznacza, że traktujemy innych jako lepszych od siebie. W każdej ciężkiej pracy starałam się pierwsza przyjść z pomocą, ponieważ doświadczyłam, jak to się bardzo Bogu podoba (Dz. 65). W pewnej chwili, kiedy przyszłam do celi, a byłam tak bardzo zmęczona, że musiałam chwilę wpierw spocząć, nim się zaczęłam rozbierać, a kiedy byłam już rozebrana, jedna z sióstr prosi mnie, żebym przyniosła jej gorącej wody. Pomimo zmęczenia ubrałam się prędziutko i przyniosłam wody, jakiej sobie życzyła, chociaż od kuchni do celi był spory kawałek, a błoto pod kostki (Dz. 285).
  4. Akceptować/uznawać swoją małość, nędzę, słabość, grzeszność i przyznać się, uniżyć, bo to zapewnia kolejne łaski. Kiedy znowuż upadłam w ten sam błąd, mimo szczerego postanowienia, chociaż upadek ten był: drobna niedoskonałość i raczej mimowolna, jednak czułam w duszy tak żywy ból, że przerwałam swoje zajęcia i na chwilkę [poszłam] do kaplicy, padając do stóp Jezusa; z miłością i wielkim bólem przepraszałam Pana, wstydząc się tym więcej, że rano po Komunii świętej w rozmowie z Nim przyrzekłam Mu wierność. Jak wielką wartość miał ten maleńki akt pokory, świadczą słowa Pana Jezusa, które usłyszała: Gdyby nie było tej drobnej niedoskonałości, nie przyszłabyś do mnie. Wiedz, ile razy przychodzisz do mnie uniżając się i prosisz o przebaczenie, tyle razy wylewam cały ogrom łask na twą duszę, a niedoskonałość twoja niknie przede mną, a widzę tylko twą miłość i pokorę; nic nie tracisz, ale wiele zyskujesz (Dz. 1293). To są słowa dla nas. Nasze liczne słabości, częste upadki, grzeszki i grzechy, wyrzuty sumienia mają skłaniać do tego, by padać do stóp Jezusa i z wielką miłością i bólem szczerze przepraszać. Takie upokorzenie zaowocuje ogromem łask: Nic nie tracisz, ale wiele zyskujesz.
  5. Modlić się o pokorę. Jezu, odbij na duszy i sercu moim swoją pokorę (Dz. 267). O pokoro, zakorzeń się głęboko w całej istocie mojej. O Dziewico najczystsza, ale i najpokorniejsza, dopomóż mi zdobyć głęboką pokorę (Dz. 1306).

***

Pokora jest trudną cnotą i niepopularną, nawet wśród powołanych. Mało dusz jest głęboko pokornych (Dz. 1306), bo akt pokory polega na pochyleniu się ku ziemi (łac. humus, stąd humilitas), na uniżeniu się przed Bogiem i przed tym, co Boże w każdym stworzeniu, a człowiek pragnie wielkości (por. Mt 20, 20-28). Ale pokora jest najpiękniejszą cnotą, bo jest to cnota Syna Bożego i Jego Matki, Sługi (Mt 12, 18) i Służebnicy (Łk 1, 28).

ks. Karol Dąbrowski

——————-

Tekst publikowany w 131 numerze „Orędzia Miłosierdzia”.

We wrześniu br. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, we wszystkich kaplicach Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, a także w niektórych parafiach odprawiane są wieczorne nabożeństwa ku czci Miłosierdzia Bożego z Koronką do Miłosierdzia Bożego. Zostały one wprowadzone w 1993 roku (po beatyfikacji Siostry Faustyny) na wzór nabożeństw majowych, czerwcowych czy październikowych. W nabożeństwach wrześniowych odmawiana lub śpiewana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji: o miłosierdzie dla naszej Ojczyzny i całego świata. Jest to miesiąc objawienia przez Pana Jezusa Koronki do Miłosierdzia Bożego i wybuchu drugiej wojny światowej. Te okoliczności, a także sytuacja we współczesnym świecie, szczególnie przynaglają do wołania o miłosierdzie Boga dla nas i całego świata.