Archiwum

Niektórzy głoszą, że aborcja jest w różnych sytuacjach dopuszczalna i potrzebna. Takim strasznym hasłom ulegają niektóre kobiety, namawiane nieraz przez mężczyzn i kuszone niestety przez inne osoby. Te kobiety – matki doświadczają często po dokonanej aborcji wielkiego cierpienia. Pojawia się trauma, do głosu dochodzą wyrzuty sumienia, ból i pytania o przebaczenie.

Nie morduj! (por. Wj 20,13)

Człowiekowi, który staje twarzą w twarz ze swoim grzechem, jest bardzo trudno się podnieść. O własnych siłach jest to niemożliwe. Ciężar winy przytłacza, dlatego pojawia się smutek, nieraz depresja, a bywa, że i rozpacz. Aborcja jest słowem, za którym kryje się porażająca prawda. Jest nią zaplanowane zabójstwo na zlecenie i to na dodatek własnego, maleńkiego, niewinnego dziecka.

Do zrozumienia, czym jest aborcja, nie potrzeba nawet odwoływać się do wiary i nauki Kościoła, bo jest to w pierwszej kolejności sprawa zwykłej wiedzy oraz nauki, która jednoznacznie stwierdza, że życie zaczyna się od poczęcia, od pierwszej komórki nowego organizmu ludzkiego. Powołany do życia człowiek rozwija się przez dziewięć miesięcy pod sercem swojej mamy. Nie jest ono jej częścią, jak jakiś narząd, typu nerka czy wątroba. Poczęty człowiek jest odrębną osobą, choć w tym momencie całkowicie zdany na własną matkę.

Bóg, który jest Stwórcą i ukształtował człowieka na swój obraz i podobieństwo, zastrzegł wyraźnie, że niedopuszczalne jest zabójstwo. Piąte przykazanie Dekalogu tłumaczone bywa nieraz dosłowniej i dosadniej jako zakaz mordu.

Tego słownictwa używała także św. Faustyna. Bóg dopuścił, że przynajmniej parokrotnie cierpiała niewymowne męki – jak napisała – dla zadośćuczynienia Bogu za dusze pomordowane w żywotach złych matek, co objawił jej sam Jezus. Kiedy to opisuje w „Dzienniczku”, poprzedza tę myśl następującą relacją: O godzinie ósmej dostałam tak gwałtownych boleści, że musiałam się natychmiast położyć do łóżka; wiłam się w tych boleściach trzy godziny (…). Żadne lekarstwo mi nie pomogło, co przyjęłam, to zrzuciłam; chwilami odbierały mi te boleści przytomność (Dz. 1276). Siostra Faustyna pisze dalej w tym samym numerze, że na samą myśl, że mogłaby jeszcze kiedyś w podobny sposób cierpieć, to dreszcz przenika, ale zaraz hojna miłością dodaje: Obym tymi cierpieniami uratować mogła choćby jedną duszę od morderstwa.

Bóg nie chce śmierci grzesznika (por. Ez 18,21-23.32)

Tak jak wielki jest grzech dzieciobójstwa, tak – na szczęście – jeszcze większe jest od ludzkiej winy Boże miłosierdzie. Tę prawdę wyraża wprost św. Paweł: Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska (Rz 5, 20). To najwspanialsza Dobra Nowina, której może uczepić się każdy grzesznik, jak tonący koła ratunkowego. Bóg, który potępia grzech, jednocześnie kocha grzesznika. Właśnie z tego powodu, że kocha grzesznika, potępia grzech, który sprowadza śmierć.

Choć człowiek, który dopuścił się zbrodni, jest obciążony wielką winą, to jednak Bóg nie pragnie jego śmierci. Wspaniale o tym przekonuje nas sam Pan w Księdze Ezechiela, kiedy ogłasza: A jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegł wszystkich moich ustaw i postępowałby według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze. (…) Ja nie mam żadnego upodobania w śmierci – wyrocznia Pana Boga. Zatem nawróćcie się, a żyć będziecie (Ez 18, 21.32).

O wielkości Bożego miłosierdzia świadczy najprościej wielkość winy. Tak jak wielkie jest popełnione zło, tak jednocześnie na przeciwnej szali wagi jest jeszcze większe Dobro, którego Pan udziela tym, którzy chcą go od Niego przyjąć. Celnik Mateusz został przyjęty do grona apostołów, Piotr nawróciwszy się, utwierdzał swych braci, Szaweł po nawróceniu stał się apostołem narodów, a św. Augustyn z grzesznika stał się wielkim teologiem. Taki jest cud Bożej miłości miłosiernej, która pragnie wymiany: aby człowiek skruszonym sercem wyznał swoją winę grzech, za co otrzyma przebaczenie i nowe życie.

Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza,
chociażby grzechy jej były jako szkarłat
(Dz. 699)

Oby te słowa Jezusa z „Dzienniczka” św. Faustyny mogły być usłyszane przez każdego grzesznika, przez każdą matkę, która podjęła decyzję zabicia swego dziecka, przez każdego mężczyznę, który przyczynił się do tego; przez kogokolwiek, kto nosi ciężar nie do udźwignięcia dla siebie z powodu zbrodni. Te słowa mają moc wejścia do cierpiącej duszy, by wnieść światło tam, gdzie jest ciemność i wlać nadzieję, gdzie jej zabrakło.

Dla Boga (…) nie ma nic niemożliwego (Łk 1,37). Łaska Boża może przemienić człowieka i przynieść wyzwolenie, dać nowe życie. Tej prawdy doświadczyło wiele osób, które się nawróciły. Dotyczy to zarówno matek, ale i lekarzy czy innych osób, mających swój udział w aborcji.

Pierwszym krokiem jest ufność w Boże miłosierdzie. Wtedy poznanie nawet najstraszniejszej prawdy nie przytłoczy. Owszem, wzbudzi ból i żal, ale taki, który prowadzi do pojednania się z Bogiem, z drugim człowiekiem i z sobą samym.

Jezus czeka na każdego grzesznika w konfesjonale. Czeka cierpliwie i pełen miłosierdzia. Przyjście do spowiedzi może być nieraz bardzo trudne, ale jakże wielką radość mają ci, którzy po odpuszczeniu grzechów wracają wolni. Często towarzyszy temu uczucie jakby zrzucenia z siebie ogromnego ciężaru i jakiejś trudnej do opisania lekkości.

Wiele osób intuicyjnie chce pojednać się ze swoim uśmierconym dzieckiem. Rodzą się w sercu pytania pełne bólu: Czy to jest możliwe? Czy mogę spojrzeć w oczy memu dziecku? Trudno się dziwić tym rozterkom, ale uwierzywszy w nieskończoną dobroć Pana, który odpuszcza grzechy, trzeba śmiało uwierzyć w moc miłości, która jest większa od wszystkiego. Miłość nie pamięta złego (…), wszystko znosi (…), wszystko przetrzyma (1 Kor 13, 5.7). Tak. Można i potrzeba pojednać się ze swoim dzieckiem! Prosić o przebaczenie, uwierzyć w jego miłość i przytulić w duchu do siebie.

Nieocenioną pomoc przynosi także zaangażowanie się we wszystko, co jest przejawem działalności promującej i wspierającej życie od poczęcia. Jest to pomoc dzieciom, których życie jest zagrożone, jak i jego rodzicom czy innym osobom, które skłaniają się ku aborcji. Jest to także pomoc dla siebie samego. Ma ona charakter zadośćuczynienia za własne grzechy, a z punktu widzenia psychologicznego jest elementem terapeutycznym. Może być nią modlitwa w intencji dziecka poczętego, pomoc w edukacji innych osób, wspieranie finansowe organizacji typu pro-life czy podjęcie postu i różnych wyrzeczeń. Miłość jest pomysłowa i zapewne podpowie odpowiedni sposób dla każdego, kto pragnie takiego zaangażowania. Jezus polecił zapisać swojej Sekretarce, że podaje jej trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy – czyn, drugi – słowo, trzeci – modlitwa (Dz. 742).

Pełnia pojednania zawiera także pogodzenie się z sobą samym. To bywa nieraz bardzo trudne. Ważne jest, żeby najpierw otrzymać przebaczenie od Boga i ze strony drugiej osoby. Takie obdarowanie uzdalnia do spojrzenia na siebie oczami wiary, że jestem kochany nie za coś, ale pomimo czegoś.

ks. Wojciech Rebeta

——————-

Tekst publikowany w cyklu: Pytania w blasku Miłosierdzia. W: „Orędzie Miłosierdzia” 2024, nr 129.

W październiku 2017 roku zacząłem pluć krwią. W związku z czym poszedłem zrobić rentgen płuc oraz badania tomografii komputerowej. Okazało się, że mam bardzo przerośniętą grasicę. W Polsce nie mogłem liczyć na szybką operację, więc udałem się do kliniki w Niemczech. Profesor kliniki w Fuerth poinformował mnie, że przyjechałem w ostatnim momencie, gdyż za dwa – trzy tygodnie byłoby już za późno na operację i zostałoby mi być może około dwóch lat życia. Aby operacja była wykonana, musiałem podpisać dokumenty, że nie będę wnosił roszczeń, jeżeli coś by się nie powiodło i po operacji jeździłbym na wózku inwalidzkim lub stracił na zawsze głos.

Spojrzałem na swoje ręce i zobaczyłem, że nie mam w nich za wiele dobrych uczynków, które mógłbym zabrać ze sobą na „drugą stronę”. Zawierzyłem siebie miłosiernemu Jezusowi i Jego Matce za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny. Modliłem się gorąco Koronką do Miłosierdzia Bożego i powtarzałem słowa psalmu nr 23: Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.

Operacja dzięki Bogu się udała, chodzę i mówię, a po paromiesięcznej rehabilitacji wróciłem do pracy. Teraz patrzę na życie z innej perspektywy, cieszę się każdą chwilą i dziękuję miłosiernemu Jezusowi oraz Jego Matce – za wstawiennictwem św. Siostry Faustyny i innych moich patronów – za wszystkich, którzy pomogli mi w tamtym bardzo trudnym dla mnie czasie, oraz dziękuję za to, że mogę dalej zbierać dobre uczynki „niebieskie dolary”, aby moje ręce nie były puste, gdy mój Zbawiciel zapyta się kiedyś, co zrobiłem dla innych i jak zdałem egzamin z miłości, którą zostałem przez Niego obdarzony. Chwała Panu.

Mariusz z Krakowa

——————

Świadectwo publikowane w najnowszym numrze: „Orędzia Miłosierdzia” 2024, nr 129

Taki tytuł nosi 31 odcinek w serii spotów filmowych z Jezusowym orędziem Miłosierdzia, zapisanym w „Dzienniczku” św. Siostry Faustyny. Każdy odcinek ma formę dialogu między Jezusem i św. Siostrą Faustyną. W tym odcinku Jezus mówi: „Pragnę, aby poznał świat cały miłosierdzie Moje. Ile razy chcesz Mi sprawić radość, to mów światu o Moim wielkim i niezgłębionym miłosierdziu” (Dz. 687, 164). A św. Siostra Faustyna odpowiada: „O Stwórco mój i Panie, czuję, że uchylę zasłony nieba, aby o dobroci Twojej nie wątpiła ziemia. Niech żadna dusza nie wątpi, chociażby była najnędzniejsza, póki żyje – każda może się stać wielką świętą, bo wielka jest moc łaski Bożej” (Dz. 483, 283).

Scenariusz do serii spotów filmowych z Jezusowym orędziem Miłosierdzia napisała s. M. Elżbieta Siepak ISMM. To orędzie odsłania miłosierną miłość Boga i wzywa do odpowiedzi na nią postawą ufności wobec Boga, czyli pełnienia Jego woli, oraz świadczenia dobra bliźnim przez czyn, słowo i modlitwę. Teksty czytają: Adam Woronowicz i Aleksandra Posielężna, a muzykę napisał krakowski kompozytor i muzyk Paweł Bębenek. Jednominutowe spoty z nowymi, pięknymi plenerami zrealizowało Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia wspólnie z TVP. Wszystkie można zobaczyć na You Tube w kanale: Faustyna.pl.

Tradycyjnie w maju we wszystkich kościołach w Polsce, a nawet przy przydrożnych kapliczkach zbierają się wierni na „Majówki” – nabożeństwa ku czci Najświętszej Maryi Panny ze śpiewem Litanii Loretańskiej. W Sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach nabożeństwa majowe są odprawiane w kaplicy z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Siostry Faustyny codziennie o 19:00, a w niedziele i święta o 18:30. Można się w nie włączyć także poprzez transmisje on-line na stronie: www.faustyna.plna You Tube i przez aplikacje mobilne: Faustyna.pl na android i iOS.

Osoby z wielu krajów świata, uczestniczące w dziele „Nieustannej Koronki do Miłosierdzia Bożego”, modlą się nie tylko we własnych potrzebach, ale także proszą o „miłosierdzie dla nas i całego świata”. Intencja szczegółowa na maj: za dzieci i młodzież, aby pielęgnowała w swoim życiu ducha wiary, nadziei i miłości oraz o nowe powołania do służby Bożej w Kościele.

Dzieło „Nieustannej Koronki” jest odpowiedzią na prośbę Jezusa, by nieustannie błagać o „miłosierdzie dla nas i całego świata”. Prowadzi je Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia na stronie: www.faustyna.pl od 2011 roku. Może w nim uczestniczyć każdy internauta, który wypełni krótki formularz wpisowy i choćby jeden raz zadeklaruje odmówienie Koronki do Miłosierdzia Bożego, którą Jezus podyktował św. Siostrze Faustynie.

27 maja br. planowane są prace związane z montażem nowej kamery w kaplicy z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. W związku z tym  na stronie: www.faustyna.pl i jej wszystkich wersjach językowych będą przerwy w transmisji. Przepraszamy za niedogodności i liczymy na wyrozumiałość. Dziękujemy też za wszystkie ofiary złożone na zakup nowej kamery i zgodę konserwatora zabytków na jej zamontowanie.

W dniach 24-26 maja w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędą się rekolekcje dla wolontariuszy i członków Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum” ze Słowacji. Temat rekolekcji brzmi: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie! (Mt 17, 5). Rekolekcje poprowadzą ks. Tomáš Belá z Koszyc na Słowacji oraz s. M. Clareta Fečová ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, wiceprzewodnicząca stowarzyszenia „Faustinum”.

Jedenastu uczniów poszło do Galilei, na górę, tak jak im Jezus nakazał. Gdy Go zobaczyli, oddali Mu hołd.. Niektórzy jednak nie dowierzali. A Jezus podszedł do nich i powiedział: „Otrzymałem pełną władzę w niebie i na ziemi. Idźcie więc i pozyskujcie uczniów we wszystkich narodach! Udzielajcie im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego! Nauczajcie ich, aby zachowywali wszystko, co wam nakazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28. 16-20).

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

W pewnej chwili zastanawiałam się o Trójcy Świętej, o istocie Bożej. Koniecznie chciałam zgłębić i poznać, kto jest ten Bóg… W jednej chwili duch mój został porwany jakoby w zaświaty, ujrzałam jasność nieprzystępną, a w niej jakoby trzy źródła jasności, której pojąć nie mogłam. A z tej jasności wychodziły słowa w postaci gromu i okrążały niebo i ziemię. Nic nie rozumiejąc z tego, zasmuciłam się bardzo. Wtem z morza jasności nieprzystępnej wyszedł nasz ukochany Zbawiciel w piękności niepojętej, z ranami jaśniejącymi – a z onej jasności było słychać głos taki: Jakim jest Bóg w istocie swojej, nikt nie zgłębi, ani umysł anielski, ani ludzki. – Jezus mi powiedział: Poznawaj Boga przez rozważanie przymiotów Jego. Po chwili Jezus zakreślił ręką znak krzyża i znikł (Dz. 30).

Historia tego świadectwa rozpoczęła 4 lata temu, kiedy razem z mężem zapragnęliśmy mieć drugie dziecko. Zaraz potem byłam w ciąży, ale radość trwała krótko, ponieważ na pierwszym, najważniejszym badaniu USG, w trzecim miesiącu ciąży okazało się, że dziecko nie żyje. Bardzo dobrze pamiętam ten dzień, było to trzy dni przed Wigilią. Nie muszę opisywać, jak smutne to były Święta Bożego Narodzenia. Miałam ochotę schować się przed całym światem, ale musiałam być silna dla mojej córeczki, która miała wtedy dwa latka. Ciągle zadawałam Panu Bogu pytanie: dlaczego? Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to zaledwie przysłowiowy wierzchołek góry lodowej. Często na Mszy Świętej nie byłam w stanie opanować łez, z trudem przychodziła mi modlitwa. Natknęłam się na nieznaną do tamtej pory nowennę pompejańską. Intencja była oczywista, prosiłam o rodzeństwo dla mojej córeczki. Po zakończonej nowennie rozpoczynałam następną, a potem kolejną. Minął rok, nic się nie zmieniło, ale modliłam się dalej. Bardzo często czytałam świadectwa kobiet w podobnej sytuacji, dawały mi dużo nadziei. Wszystko to było połączone z wieloma wizytami u różnych lekarzy, którzy nie widzieli przyczyn medycznych takiego stanu, najczęściej tłumacząc, że jestem młoda i trzeba się starać.

Miałam wtedy 29 lat. Przeglądając świadectwa i komentarze nowenny pompejańskiej, natknęłam się na informacje o zawierzeniu Najświętszej Maryi Pannie. Pojechaliśmy z mężem na zawierzenie, gdzie wypisaliśmy na aktach zawierzenia całą naszą rodzinę, wszystkie nasze troski i zmartwienia. Nie ukrywam, że wiązałam z tym wydarzeniem duże nadzieje i myślałam, że zaraz wszystko się ułoży. Jednak Pan Bóg miał inne plany. Czas mijał i nic się nie zmieniało.

Później wybuchła pandemia. Kiedy tylko pojawiła się możliwość odbycia wizyt lekarskich udaliśmy się już do klinki leczenia niepłodności, gdzie odbyliśmy szereg bardzo kosztownych badań, które nie wskazały konkretnej przyczyny braku ciąży, a jedynie niewielkie odchylenia od norm, na co dostałam pewne grupy leków i suplementy.

Po dwóch latach okazało się, że jestem w ciąży, ale na bardzo wczesnym jej etapie znowu poroniłam, kolejny raz przed Bożym Narodzeniem… W tamtym czasie uczestniczyliśmy on-line w adoracjach dla małżeństw pragnących potomstwa w Matemblewie. Przyjęłam do siebie słowa kapłana. Jest pośród nas kobieta, która nie wypuszcza z rąk różańca, Pan Bóg chce żebyś wiedziała, że droga jest ta modlitwa w Jego oczach. Dołączyłam też do róży różańcowej w Matemblewie. Ból po stratach był ogromny, ale Pan Bóg stawiał na mojej drodze osoby, które niosły pomoc duchową. Po trzeciej stracie postanowiłam zasięgnąć porady u samej prowadzącej zawierzenia na Jasnej Górze pani Marii. Liczyłam na to, że jej ponad dwudziestoletnie doświadczenie posługi Pani Jasnogórskiej wskaże przyczynę duchową tej beznadziejnej sytuacji. Zapytałam wtedy wprost, czy na poronienia może mieć wpływ przekleństwo rzucone przez mojego wujka, który odszedł od Boga. Sytuacja nie dotyczyła mnie bezpośrednio, ale mojej rodziny. Myślałam, że tyle modlitw, zawierzeń, postów znosi działanie złorzeczenia. Pani Maria podała namiary do księdza, który nam pomógł. Nie zwlekając umówiłam nas na spotkanie. Bardzo dobrze pamiętam ten dzień. Była to długa podróż – około 600 km od naszego miejsca zamieszkania. Dotarliśmy do małej parafii, gdzie przez około 3 godziny modliliśmy się z księdzem, który nam wszystko wyjaśnił, poprowadził. Powtarzaliśmy wszyscy na głos (nawet nasza wtedy już prawie 5 letnia córeczka) słowa uwolnienia; odmówiliśmy między sobą słowa błogosławieństwa nad naszym małżeństwem i nad naszym dzieckiem. Poznaliśmy moc błogosławieństwa, ale też zły wpływ złorzeczenia w codziennym życiu. Nauczyliśmy się słów: nie przyjmuję tego w przypadku, kiedy ktoś nam źle życzy. Kolejnym krokiem były kosztowne konsultacje i badania immunologiczne poza miejscem naszego zamieszkania. Trwało to około pół roku. Modliłam się również o siłę, abym umiała przyjąć wolę Bożą w naszym życiu, nawet jeśli będzie inna niż bym tego chciała. Wtedy jeszcze bardziej dziękowałam za naszą córeczkę z pierwszej, bezproblemowej ciąży. W pewną pierwszą środę miesiąca wybraliśmy się całą rodziną na Mszę z modlitwą o uzdrowienie, gdzie w duchu usłyszałam bardzo wyraźne zapewnienie: Za rok o tej porze swoje dziecko będziesz tuliła w ramionach.

Nadszedł czas, kiedy zaszłam w upragnioną ciążę. Szczęście mieszało się ze strachem i trwogą. Znalazłam wspaniałego lekarza w swoim miejscu zamieszkania (był to już 11 lekarz w ciągu 4 lat), który zapewnił o bezpieczeństwie stosowania leczenia i poprowadził mój przypadek przy jednoczesnej konsultacji z panią profesor z Warszawy. Przez całą ciążę przyjmowałam leki i zastrzyki z heparyną. Mój strach związany z ich przyjmowaniem oddawałam Maryi, a przed każdym ich zażyciem powtarzałam: Panie Jezu, proszę pobłogosław. To był jednocześnie wspaniały i trudny czas. Zaraz na początku ciąży mąż poważnie zachorował na COVID, był w szpitalu. Nie wypuszczałam z rąk różańca, wszystkie niepokoje i trwogi oddawałam Jezusowi i Maryi. Starałam się jak najczęściej, nawet w tygodniu przyjmować Komunię Świętą i w modlitwie przekazywałam ją dzieciątku pod sercem. Termin porodu był wyznaczony na początek maja, córeczka urodziła się nieco wcześniej przez konieczność wykonania cesarskiego ciecia, ale był to rok po Mszy, gdzie usłyszałam zapewnienie, że będę swoje dzieciątko tuliła w ramionach. Tak się stało, ze łzami szczęścia i wdzięczności tuliłam maleńką Anię.

Ostatnie 4 lata były dla mnie bardzo trudnym doświadczeniem, ale nauczyły dużo pokory, dały wiele pokoju, pozwoliły inaczej patrzeć na życie, innych ludzi. Pokazały, jak doceniać małe rzeczy i za nie dziękować. Był to czas, w którym odbyłam spowiedź generalną z całego życia. Nauczyliśmy się razem modlić, błogosławić sobie nawzajem. Obiecałam Matce Najświętszej, że jeśli zostanę po raz drugi mamą, odmówię nowennę pompejańską za małżeństwa borykające się z problemem niepłodności. Tym świadectwem pragnę Panu Bogu i Najświętszej Matce dziękować i Wam, kochane Siostry!

Iwona

—————————-

Świadectwo publikowane w: „Orędzie Miłosierdzia 2024, nr 129

 

25 maja br. (sobota) po wspólnej modlitwie w bazylice z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach o godzinie 7:30 wyruszy XVII Piesza Pielgrzymka do Kalwarii Zebrzydowskiej. Pielgrzymi pokonają trasę długości 33 km. Po drodze nawiedzą kościół Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie na Nowym Ruczaju i w Rzozowie oraz kościół Trójcy Przenajświętszej w Przytkowicach. Planowo do Sanktuarium Matki Bożej w Kalwarii Zebrzydowskiej dojdą o 18:45. Po Eucharystii autokarami powrócą do Krakowa. Zapisy do 25 maja w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego  (punkt  informacyjny obok Domu Duszpasterskiego lub w parafii MB Królowej Polski  w Krakowie-Nowym Ruczaju.

Zapisy m.in. w punkcie informacyjnym w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach

W kolejnym odcinku podcastu „Zeszyty pełne miłości” s. Gaudia Skass z krakowskiego klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia przeczyta i skomentuje kolejny fragment „Dzienniczka”  św. Siostry Faustyny (numery: 139-147). Opowie w nich  o konieczności modlitwy, by w duchowej walce odnosić zwycięstwo. Modlitwa jest jak siłownia, w której trenerem personalnym jest sam Duch Święty. On nam podpowie, które „mięśnie” należy jeszcze wzmocnić. I dobrze zna taktykę naszego przeciwnika.

Pełny tekst „Dzienniczka” na stronie: www.faustyna.pl, w wersji audio w układzie chronologicznym na You Tube w kanale: Faustyna.pl

Gdy  Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia obrało  Maryję na niebieską przełożoną generalną, Siostra Faustyna zobaczyła w wizji wszystkie siostry okryte jej płaszczem i usłyszała słowa wielkiej obietnicy: Każdą, która wytrwa w gorliwości  aż do śmierci w  Zgromadzeniu  Moim, minie  ogień czyśćcowy, i pragnę, aby każda odznaczyła się tymi cnotami: pokorą i cichością, czystością i miłością Bożą i bliźnich, litością i miłosierdziem. Po tych słowach znikło mi całe Zgromadzenie, pozostałam sama z Matką Najświętszą, która mnie pouczyła o woli Bożej, jak ją w życiu stosować, poddając się całkowicie Jego najświętszym wyrokom. Niepodobna się podobać Bogu nie pełniąc Jego świętej woli. – Córko Moja, polecam ci usilnie, abyś wiernie spełniała wszystkie życzenia Boże, bo to jest najmilsze Jego oczom świętym. Bardzo pragnę, abyś się w tym odznaczyła, to jest w tej wierności w pełnieniu woli Boga. Tę wolę Boga przełóż ponad wszystkie ofiary i całopalenia (Dz. 1244).

8 czerwca 2024 roku w godzinach 9.00-17.00 w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędzie się IV Ogólnopolski Zjazd członków i wolontariuszy Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”. Przyświecać mu będzie hasło: „Bądźcie świadkami Miłosierdzia”. W programie: Eucharystia, konferencje s. Marii Faustyny Ciborowskiej ISMM pt.: „Wracaj do swoich i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił świadek miłosierdzia w Biblii” i s. Emanueli Gemzy: „Moje osobiste świadectwo” oraz spotkania w grupach, adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie i końcowe błogosławieństwo.

Więcej informacji, program zjazdu i zapisy do 20 maja na stronie: www.faustinum.pl

19 maja br 5. Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet na Jasną Górę. Hasłem tegorocznej pielgrzymki będą słowa św. Faustyny zapisane w jej „Dzienniczku”: „Pójdę ufna za Tobą” (Dz. 228). W pielgrzymce weźmie udział także s. Gaudia Skass z krakowskiego klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, która wygłosi konferencję o trudnościach w procesie zaufania Bogu.

Kiedy jednak przyjdzie Wspomożyciel, którego Ja poślę wam od Ojca – Duch Prawdy, który pochodzi od Ojca, On będzie świadczył o Mnie. Wy także powinniście dawać świadectwo o Mnie, gdyż jesteście ze Mną od początku. Miałbym wam jeszcze dużo do powiedzenia, lecz teraz nie jesteście w stanie tego udźwignąć. Po swoim przyjściu On – Duch Prawdy – poprowadzi was ku pełnej prawdzie. Nie będzie bowiem mówił od siebie, lecz powie to wszystko, co usłyszy. Będzie także nauczał o sprawach przyszłych. On Mnie uwielbi, gdyż będzie czerpał z tego, co moje, i będzie wam to głosił. Wszystko, co należy do Ojca, jest moje; dlatego powiedziałem: Będzie czerpał z tego, co moje, i będzie wam to głosił (J 15, 26-27; 16, 12-15).

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Duch Święty nie mówi do duszy rozproszonej i gadatliwej, ale przemawia przez swe ciche natchnienia do duszy skupionej, do duszy milczącej (Dz. 552).

W sobotę 18 maja odbędzie się doroczna wiosenna pielgrzymka do Skalnego Sanktuarium Bożego Miłosierdzia na Górze Butkov na Słowacji. Uroczystości rozpocznie wspólna modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego, którą poprowadzą siostry Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia ze Słowacji. Uroczysta Msza św. ku czci św. Jana Pawła II celebrowana będzie o godz. 15.30. Miejsce poświęcone czci Miłosierdzia Bożego na Górze Butkov (XI piętro kamieniełomu), gdzie wcześniej umieszczono duży podświetlony Krzyż oraz pomnik św. Siostry Faustyny i św. Jana Pawła II, jest częścią „Skalnego Sanktuarium Miłosierdzia Bożego” ze świątynią w Ladcach.

18 maja o godzinie 21.00 w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach rozpocznie się modlitewne czuwanie przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego. Wieczernikiem – w którym zgromadzeni z Maryją, Matką Miłosierdzia, prosić będziemy o Jego światło, moc i dary dla nas, Kościoła Świętego Ojczyzny i całego świata – będzie kaplica z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny. Czuwanie zakończy się Eucharystią sprawowaną o 22.00. W tej modlitwie można się połączyć przez transmisję on-line na stronie: faustyna.pl i jej wersjach językowych oraz na You Tube i w aplikacji: Faustyna.pl.

18 maja br. (trzecia sobota miesiąca) w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędzie się comiesięczne spotkanie krakowskiej wspólnoty Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”. W programie m.in. modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego, Eucharystia i adoracja Najświętszego Sakramentu z modlitwą uwielbienia, a także konferencja z cyklu: „Misja i duchowość św. Siostry Faustyny”  oraz agapa.

Stowarzyszenie „Faustinum”, erygowane w 1996 roku przez metropolitę krakowskiego kard. Franciszka Macharskiego jako dzieło apostolskie Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia zrzesza kapłanów, osoby konsekrowane i świeckie z prawie 90 krajów świata, które za przykładem św. Siostry Faustyny pragną świadectwem życia, czynem, słowem i modlitwą uczestniczyć w Jezusowej misji głoszenia światu orędzia Miłosierdzia. Głównym zadaniem „Faustinum” jest formacja apostołów Bożego Miłosierdzia, którą siostry prowadzą w kilku językach. Więcej informacji na stronie: www.faustinum.pl

10 maja br. (piątek) w całym Kościele rozpoczyna się nowenna przed uroczystością Ducha Świętego. W kaplicach Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, także w kaplicy z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach nowenna połączona jest z wieczornym nabożeństwem o 19.00, a w niedziele i święta o 18.30. Można w niej uczestniczyć także przez transmisję on-line i prosić o światło i wszystkie dary Ducha Świętego dla siebie, Kościoła, naszej Ojczyzny i świata, aby prowadził nas do pełnego poznania Jezusa, odkrywał przed nami głębię Jego miłosiernej miłości, uczył dostrzegać Jego obecność i działanie w naszej codzienności. Na zakończenie nowenny w łagiewnickim Sanktuarium odbędzie się modlitewne czuwanie.

W kolejnym odcinku podcastu „Zeszyty pełne miłości” s. Gaudia Skass z krakowskiego klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia przeczyta i skomentuje kilka numerów „Dzienniczka”  św. Siostry Faustyny (122-129). Opowie w nich  o Bogu dającym wolność, także o tym, jak ważny jest w życiu duchowym spowiednik, o tym, że Bogu nie przeszkadza nasza bieda, by mógł przez nas działać, oraz o tym, że wszystko, co daje i do czego zaprasza Bóg, jest dobre i jest zaproszeniem do coraz większej miłości.

Pełny tekst „Dzienniczka” na stronie: www.faustyna.pl, w wersji audio w układzie chronologicznym na You Tube w kanale: Faustyna.pl

18 maja br., w rocznicę urodzin św. Jana Pawła II, o godzinie 15.00 po raz siódmy wierni Australii i Oceanii łączyć się będą w modlitwie słowami Koronki do Miłosierdzia Bożego. Akcja jest owocem Kongresu Miłosierdzia Bożego, który odbył się w  Melbourne w 2018 roku, a polega na łączeniu się w modlitwie dwa razy w roku: 18 maja – rocznica urodzin św. Jana Pawła II, oraz 13 września – rocznica objawienia Koronki do Miłosierdzia Bożego przede wszystkim wiernych z Australii i Oceanii. Włączyły się do niej także siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. 18 maja tego roku wszyscy uczestniczący w tej akcji, także z innych krajów świata, modlić się będą w następujących intencjach:

  • O pokój dla całego świata, zwłaszcza dla krajów, w których ludzie cierpią z powodu wojen.
  • O światło Ducha Świętego dla przywódców narodów, aby szukali dobrych rozwiązań dla współczesnych problemów i szanowali życie od poczęcia do naturalnej śmierci.
  • O ufne zwrócenie się ludzkości do Boga, aby podniosła się z moralnej nędzy, a w bolesnych doświadczeniach doznała pomocy i pocieszenia.
  • O radość nieba dla dusz w czyśćcu cierpiących.
  • W intencjach ludzi biorących udział w tej akcji.

 

Więcej i zapisy:

www.worldchaplet.org

15 maja br. w konkatedrze św. Mikołaja w Preszowie na Słowacji organizowany jest kolejny „Dzień z Bożym Miłosierdziem”. Wezmą w nim udział siostry z obydwu wspólnot Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia na Słowacji: Koszyc i Nižnego Hrušowa wraz z członkami i wolontariuszami stowarzyszenia „Faustinum”. W programie m.in. Eucharystia, konferencja sióstr na temat „Nasz Bóg ma na imię Miłosierdzie”, adoracja uwielbienia Miłosierdzia Bożego oraz modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego.

W Krakowie 12 maja br. (niedziela) odbędzie się doroczna procesja ku czci św. Stanisława BM z Wawelu na Skałkę (miejsca jego męczeństwa). W tej pięknej procesji, której tradycję sięgają XIII wieku, biorą udział biskupi, kapłani, różne zgromadzenia zakonne męskie i żeńskie, delegacje parafii z całej archidiecezji krakowskiej, niektóre w strojach regionalnych, oraz liczni wierni. Tradycyjnie w znaku swych relikwii podążają także patronowie Polski: św. Stanisław, św. Wojciech oraz inni święci Polacy, a wśród nich św. Siostra Faustyna, która od wielu już lat uczestniczy w tej narodowej procesji wraz z siostrami z krakowskiej wspólnoty Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia.

Pod takim hasłem w dniach 10-12 maja w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędą się rekolekcje poświęcone słuchaniu głosu Boga w wirze codziennych zajęć, radości i trosk. Tej sztuki uczestniczy rekolekcji uczyć się będą od św. Siostry Faustyny, która pisała: „Staram się o ciszę wewnętrzną, abym mogła słyszeć Jego głos…” (Dz. 1828). Rekolekcje poprowadzą: o. Robert Więcek SJ, rekolekcjonista, dyrektor Krajowego Sekretariatu Papieskiej Światowej Sieci Modlitwy, oraz s. M. Emanuela Gemza ISMM,  przewodnicząca Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”, autorka książek i zeszytów formacyjnych „Faustinum”. Więcej informacji na stronie: www.faustinum.pl

Jezus powiedział do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, ten się potępi. Tym, którzy uwierzą, takie znaki będą towarzyszyć: W moje imię będą wyrzucać demony, będą mówić nowymi językami, węże będą brać do rąk, i choćby wypili coś zatrutego, nie zaszkodzi im. Będą na chorych kłaść ręce, a ci zostaną uzdrowieni”. A gdy Pan Jezus to do nich powiedział, został wzięty do nieba i zasiadł po prawej stronie Boga. Oni zaś rozeszli się i przepowiadali Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły (Mk 16, 15-20).

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

6 V [1937]. Wniebowstąpienie Pańskie. Dziś od samego rana dusza moja jest dotknięta przez Boga. Po Komunii Świętej chwilę obcowałam z Ojcem Niebieskim. Dusza moja została pociągnięta w sam żar miłości; zrozumiałam, że żadne dzieła zewnętrzne nie mogą iść w porównanie z miłością czystą Boga… Widziałam radość Słowa Wcielonego i zostałam pogrążona w Troistości Bożej. Kiedy przyszłam do siebie, tęsknota zalała mi duszę. Tęsknię za połączeniem się z Bogiem. Miłość ogarniała mnie tak wielka ku Ojcu Niebieskiemu, że ten dzień cały nazywam nieprzerwaną ekstazą miłości. Cały wszechświat wydał mi się jakoby małą kropelką wobec Boga. Nie masz szczęścia większego nad to, że mi Bóg daje poznać wewnętrznie, że jest Mu miłe każde uderzenie serca mojego, i kiedy mi okazuje, że mnie szczególnie miłuje. To wewnętrzne przeświadczenie, w którym mię Bóg utwierdza o swej miłości ku mnie i o tym, jak Mu jest miła dusza moja, wprowadza w duszę moją głębię pokoju. W dniu tym nie mogłam przyjąć żadnego pokarmu, czułam się nasycona miłością (Dz. 1121).

Święta Siostra Faustyna kojarzona jest przede wszystkim z objawieniami Jezusa Miłosiernego. Mniej  z objawieniami Maryi, a miała ich kilkadziesiąt. W tych spotkaniach Maryja ukazywała Siostrze Faustynie tajemnicę miłosierdzia Bożego w swoim życiu, pouczała, umacniała, towarzyszyła w prorockiej misji Miłosierdzia. Jestem wam Matką z niezgłębionego miłosierdzia Boga (Dz. 449) – mówiła – Jestem nie tylko Królową nieba, ale i Matką Miłosierdzia i Matką twoją (Dz. 330).

Maryja dla Siostry Faustyny była przede wszystkim Matką Syna Bożego – Miłosierdzia Wcielonego i z miłosierdzia Boga także matką każdego człowieka. Jako troskliwa i najlepsza Matka oraz Mistrzyni życia duchowego uczyła ją kontemplacji Boga w swej duszy, posłuszeństwa woli Bożej, sztuki umiłowania krzyża i troski o te cnoty, które warunkują postawę zaufania wobec Boga i miłosierdzia względem bliźnich. Ujrzałam Matkę Bożą – zapisała Siostra Faustyna – która mi powiedziała: O, jak bardzo miła jest Bogu dusza, która idzie wiernie za tchnieniem Jego łaski. Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia sprawiedliwy. O, on dzień jest straszny. Postanowiony jest dzień sprawiedliwości, dzień gniewu Bożego, drżą przed nim aniołowie. Mów duszom o tym wielkim miłosierdziu póki czas zmiłowania; jeżeli ty teraz milczysz, będziesz odpowiadać w on dzień straszny za wielką liczbę  dusz. Nie  lękaj się  niczego, bądź  wierna do  końca, Ja współczuję z tobą (Dz. 635).

W kolejnym odcinku podcastu „Zeszyty pełne miłości” s. Gaudia Skass z krakowskiego klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia przeczyta i skomentuje kilka numerów „Dzienniczka”  św. Siostry Faustyny (122-129). Opowie w nich  o cierpieniu, które przychodzi ze strony najbliższych i o tym, jak wtedy odpowiedzieć miłością na kolejną ranę? Dobrym słowem na agresję, przemoc, manipulacje… To wydaje się zbyt trudne, ale z Bogiem nic nie jest zbyt trudne.

Pełny tekst „Dzienniczka” na stronie: www.faustyna.pl, w wersji audio w układzie chronologicznym na You Tube w kanale: Faustyna.pl

8 maja br. mija 156. rocznica założenia przez matkę Teresę Ewę z książąt Sułkowskich hrabinę Potocką domu Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie. Wtedy siostry zajęły się wychowaniem dziewcząt i kobiet potrzebujących głębokiej odnowy moralnej, najpierw w „Domu Miłosierdzia” przy kościele Miłosierdzia Bożego na Smoleńsku, potem w obiekcie klasztornym przy zbiegu ulic: Zwierzynieckiej i Straszewskiego (dzisiaj jest hotel Radisson), a od 1891 roku – w Krakowie-Łagiewnikach.

Dzisiaj siostry nie tylko realizują pierwotne dzieło, ale także pełnią misję św. Siostry Faustyny głoszenia światu orędzia Miłosierdzia. Czynią to wobec pielgrzymów przybywających z całego świata do łagiewnickiego Sanktuarium oraz przez wiele nowych dzieł: Stowarzyszenie Apostołów Bożego Miłosierdzia „Faustinum”, Wydawnictwo „Misericordia”, kwartalnik „Orędzie Miłosierdzia”, strony internetowe (www.faustyna.pl  w 9 językach), transmisję on-line z kaplicy cudownego obrazu Jezusa Miłosiernego i grobu św. Faustyny, Nieustanną Koronkę, Koronkę za konających, media, codzienną transmisję modlitwy w Godzinie Miłosierdzia i Koronki w TVP i innych stacjach telewizyjnych oraz kilkunastu rozgłośniach radiowych, przez portale społecznościowe, wyjazdy do innych parafii w Polsce i poza granice kraju, prowadzenie rekolekcji i dni skupienia, udział w sympozjach i kongresach poświęconych miłosierdziu Bożemu oraz dziedzictwu św. Siostry Faustyny, korespondencję, itd.  W każdej posłudze, nawet najbardziej ukrytej, siostry głoszą orędzie o miłosiernej miłości Boga do człowieka.

3-5 maja w ramach projektu Samarytanka odbędą się rekolekcje dla kobiet w miejscowości Ozjornoje. Rekolekcje pod hasłem: „Gdybyś znała dar Boży”. Prowadzą s. Anastasis Omelchenko, s. Kazimiera Wanat, nazaretanka i s. Madlen Hofmann ze Zgromadzenia Rodziny Maryi. W programie medytacje słowa Bożego, konferencje, warsztaty.

Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w mojej miłości. Będziecie zaś trwać w mojej miłości, jeśli zachowacie moje przykazania, podobnie jak Ja spełniłem przykazania mojego Ojca i trwam w Jego miłości. Powiedziałem wam to, aby wypełniała was moja radość i aby ta radość była doskonała. To jest bowiem moje przykazanie, abyście się wzajemnie tak miłowali, jak Ja was umiłowałem. Nie ma większej miłości nad tę, gdy ktoś poświęca swoje życie za przyjaciół. Wy jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli spełniacie wszystko, co wam polecam. Już nie nazywam was sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan. Nazwałem was przyjaciółmi, gdyż dałem wam poznać wszystko, czego dowiedziałem się od Ojca. To nie wy wybraliście Mnie, lecz Ja wybrałem was i Ja wyznaczyłem was, abyście szli, przynosili owoc i aby wasz owoc był trwały; aby mój Ojciec dał wam wszystko, o co Go poprosicie w moje imię. To wam nakazuję, abyście się wzajemnie miłowali (J 15, 9-17).

Z „Dzienniczka” św. Faustyny

Miłość, miłość i jeszcze raz miłość Boga, ponad to nie ma nic większego ani w niebie, ani na ziemi. Największa wielkość to jest – miłować Boga, prawdziwa wielkość jest w miłości Bożej, prawdziwa mądrość jest – miłować Boga. Wszystko, co jest wielkie i piękne – w Bogu jest; poza Bogiem nie ma piękna ani wielkości. O mędrcy świata i umysły wielkie – poznajcie, że prawdziwa wielkość jest w miłowaniu Boga (Dz. 990).